Jacek Stańczyk zapytał Mateusza Borka, dlaczego Robert Lewandowski nie zostanie wybrany najlepszym piłkarzem świata, mimo że jest obecnie najlepszym grającym napastnikiem. - Bo jest z Polski - odpowiada komentator Polsatu Sport. - W tym całym wielkim piłkarskim biznesie ważny jest kraj, z którego pochodzisz. Ważny jest biznes, zaplecze marketingowe, wartość praw telewizyjnych. Po drugie wielu dziennikarze patrzą na sukcesy reprezentacji na wielkim turnieju i wyniki klubu w Lidze Mistrzów. A w ostatnim czasie z tym w Bayernie Monachium nie było najlepiej - mówi Borek. - Robert Lewandowski musi robić swoje. Najważniejsze, że doceniają go kibice i włodarze Bayernu. Pokazuje to też wysokość nowego kontraktu. Dzisiaj Robert Lewandowski przez swój upór, swoją sportową klasę, przez swój rozwój udowodnił to, że niekoniecznie Niemiec musi mieć najwyższy kontrakt w klubie czy w lidze (przyp. red. Bundeslidze). Tak mu mówiono w Dortmundzie i on się na to oburzał - dodaje.