Wydarzenia ostatnich tygodni na Ukrainie oraz na Krymie spowodowały, że coraz głośniej mówi się o Rosji nie tylko w kontekście politycznym. Środowisko sportowe domaga się odebrania Rosji organizacji piłkarskiego mundialu w 2018 roku. Temat pojawił się kilka miesięcy temu po meczu Manchesteru City z CSKA Moskwa. Na stadionie doszło wtedy do aktów rasizmu, a pomocnik angielskiego klubu i reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure powiedział po spotkaniu, że jeśli takie incydenty się powtórzą, jego zespół za cztery lata na mundial nie pojedzie.