To na pewno najdłuższa połowa w sezonie.

Wciąż gramy. Legia cały czas nie pozwala Zagłębiu wyjść z połowy!

To już doliczony czas... doliczonego czasu.

To już setna minuta gry. A Zagłębie nie potrafi znaleźć się z piłką na połowie Legii.

Tzw. laga w pole karne Cichockiego, ale od bramki Majecki.

Zagłębie miota się jak... karp przed trafeniem na talerz. Gospodarze bezradni, bez planu.

Zagłębie niewiele potrafi zdziałać. Legia ma mecz pod kontrolą.

Urazu doznał Cafu. Zmiana nie będzie jednak konieczna.

Sędzia doliczył 10 minut.

Piłkarze Zagłębia mogą "podziękować" kibicom za przerwanie meczu na 8 minut. Oto efekty.

Uderzenie Vokicia pewnie obronił Majecki.

Co już wiemy? W Sosnowcu prawdopodobnie będzie remis, a Hlousek zdobył pierwszego w 2019 roku gola. Chwilę po przywitaniu Nowego Roku.

Z pola karnego uderzał Martins, zawodnik Legii został jednak zablokowany. Zapowiada się sporo emocji w końcówce.

Dach jest w szatniach. Tam jednak "Mikołajów" nie było.

Strzał z dystansu Sanogo, piłka po rykoszecie wyszła na korner.

Na trybunach najbardziej aktywni byli... Mikołaje. Kroi się zakaz stadionowy dla Mikołaja.

Sędzia po ośmiu minutach wznowił grę!

Czy już gramy? Nie! Zabawa trwa, tylko kto się bawi?

Denerwuje się Ricardo Sa Pinto. A na trybunach wciąż wybuch za wybuchem. To już jest dość monotonne.

Kibicu! Przy każdej detonacji fajerwerków giną dwa słonie, krokodyl i dwie pszczoły. Dodatkowo fani się nudzą. Pamiętaj o tym.

Wciąż nie gramy, wciąż popisy piro na trybunach. Za moment... trzecia tercja meczu.

Sędzia przerwał mecz. Zabawa na trybunach zrobiła się niebezpieczna. Księgowa PZPN na pewno jest zadowolona. A doliczone minuty mogą odbić się czkawką na gospodarzach.

A w Sosnowcu już witają Nowy Rok. Popisy pirotechniczne trwają. Klub jest bogaty i stać go na to.

Z pola karnego uderzał Wrzesiński, trafił w boczną siatkę.

Szymański dogrywał z rogu, Remy uderzał głową, ale niecelnie.

Strzał sprzed pola karnego odbił Nagy, Kudła odbił piłkę. Po chwili z kilku metrów uderzał Martins, bramkarz po raz kolejny świetnie interweniował! Tym razem głową.

Powinno być 3:1! 2 na 1 wyszli gracze Zagłębia, ale podanie Wrzesińskiego do Sanogo ofiarnie zablokował Wieteska.

Z pola karnego uderzał Kulenović, ale strzał został zablokowany.

Na lewej stronie piłkę otrzymał Pawłowski, ale był na spalonym. I to nie tylko on.

Z cyklu obcokrajowcy znają język polski. Jeden z zawodników do partnera: e, e, eee, e.

Mocno sprzed pola karnego uderzał Wrzesiński, Remy zmienił tor lotu piłki i... mógł zaliczyć gola samobójczego.

Wieteska staranował Mraza. Słowakowi gruchnęło w kościach i leży na zimnej murawie.

Niebywałe, to już 2 minuty bez gola. Legia stara się zaatakować.

Ostatnie 45 minuty w 2018 roku Zagłębia i Legii.

Szymański dośrodkował, Wieteska doszedł do piłki, ale spudłował z pięciu metrów!

Jeszcze 2 minuty przed nami.

Chwilę wcześniej Remy ręką blokował... twarz Wrzesińskiego, który chciał atakować bramkarz. Gracz Zagłębia padł na murawie, bez reakcji sędziego.

Na murawie leży Babiarz, zawodnik Zagłębia otrzymał tzw. bombkę. Mięsień bardzo boli.

I ponownie Polczak zablokował strzał, tym razem Carlitosa.

Płaski strzał Szymańskiego, uderzenie zablokował Polczak.

Kudła minął się z piłką, z woleja uderzał Cafu, ale prawdopodobnie trafił w futbolówkę jedynie sznurówką. Efektów brak.

Tylko murawa za bardzo nowoczesna.

Carlitos, co on chciał zrobić? Jak mawia klasyk: postraszył gołębie nad stadionem.

Sanogo otrzymał świetne podanie, ale coś poszło nie tak. Zawodnik Zagłębia uderzył źle. W opinii ekspertów, siedzących obok nas, to powinien być gol.

Sanogo uderzał sprzed pola karnego, ale tyle mocno, co niecelnie.

Okrzyk bólu Udovicicia, to rywal go przydeptał. Gracz Zagłębia będzie się mógł za kilka tygodni chwalić sinym paznokciem.

Sanogo w pole karne do Wrzesińskiego, którego strzał świetnie odbił Majecki.

Wciąż dość wolne tempo gry. Zagłębie ponownie oddaliło grę od własnego pola karnego.

Legia zaczęła szukać wyrównania. Na spalonym Carlitos.

Z woleja uderzał Nagy, piłka po plecach gracza... Legii wyszła na aut. Sędzia wskazał na... rzut rożny.

Carlitos uderzał z rzutu wolnego, ale trafił w mur.

Cafu chciał mocno uderzać z okolicy linii pola karnego. Źle trafił w piłkę.

Powinno być 1:1, z ok. 12 metrów huknął Szymański, Kudła wybił piłkę na róg!

Groźnie zapowiadała się akcja Zagłębia, ale w końcowej fazie gospodarze źle rozegrali piłkę.

Legia nie kwapi się do ataku, Zagłębie nie zamierza już ryzykować. Rany po ostatnim 0:6 wciąż krwawią.

Sędzia uznał, że wszystko było zgodnie z przepisami.

A jednak, pan sędzia biegnie do "telewizorka". Ostatnio Legii upiekło się.

Pawłowski wbiegł z piłką w pole karne, ale rywale zatrzymali akcję. Ręką? Trwa analiza VAR, ale o karnym raczej mowy nie ma.

Piłkę otrzymał w polu karnym Remy. Strzał daleki od ideału.

Nagy ruszył środkiem, rywale rozstąpili się, niczym przed laty morze przed Mojżeszem. Po chwili uderzał... Polczak. Kudła paznkociem na rzut rożny.

Wieteska starał się uderzać na bramkę Kudły. Wyszło podanie do bramkarza.

Legia mogła błyskawicznie odpowiedzieć. Z woleja z ok. 16 metrów uderzał Carlitos, tuż ponad bramką!

Z dystansu uderzał Szymański, piłka poszybowała w kierunku Katowic.

Bardzo spokojne pierwsze minuty. Dokładne rozgrywanie piłki, niewiele ryzyka.

W Sosnowcu coraz bardziej zimowo. Śnieg z deszczem, deszcz ze śniegiem. A jeszcze kilka miesięcy temu było lato...

Mecz poprowadzi Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Zamykające tabelę Lotto Ekstraklasy podejmuje wicelidera Legię Warszawa. Faworyt jest jeden.