Raport z kadry: przebudzenie mocy! Świetny weekend reprezentantów Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dublety Lewandowskiego i Milika, gole Grosickiego, Kądziora, Piątka i Zielińskiego, asysta Szymańskiego i powrót Bednarka - reprezentanci Polski od miesięcy nie dostarczyli tylu powodów do radości co w miniony weekend! Cała Europa podziwia Polaków.

1
/ 4

Czyścioszek Szczęsny

Skoro jest poniedziałek, to sprawdzamy, jak w miniony weekend radzili sobie piłkarze powołani przez Jerzego Brzęczka na jesienne zgrupowania reprezentacji Polski. Pod lupę bierzemy 30 graczy z pola i czterech bramkarzy. Przegląd weekendowych dokonań kadrowiczów zaczynamy tradycyjnie od golkiperów.

Ze zwycięskiego kursu nie zbacza Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego. Tym razem Stara Dama pokonała w prestiżowym meczu Inter Mediolan (1:0) i to jej szósta wygrana z rzędu. Szczęsny natomiast nie dał się pokonać już po raz szósty w tym sezonie, a trzeci raz z rzędu.

Zwycięską passę notuje też West Ham United Łukasza Fabiańskiego. Pokonując Crystal Palace (3:2), londyńczycy wygrali trzeci raz z rzędu - w tym sezonie takiej serii Młoty jeszcze nie miały.

Na przeciwległym biegunie znajduje się Łukasz Skorupski, którego Bologna nie wygrała od 30 września. W niedzielę Polak zagrał przeciwko Empoli (1:2), w którym spędził dwa lata (2015-2017), ale powrotu na Stadio Carlo Castellani nie będzie dobrze wspominał.

Bartłomiej Drągowski natomiast nadal jest jedynie zmiennikiem Albana Lafonta. W niedzielę z ławki rezerwowych obejrzał mecz z Sassuolo (3:3).

Weekendowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski:

BramkarzKlubRywalWynikMinutyRozgrywki
Bartłomiej DrągowskiACF FiorentinaUS Sassuolo3:3na ławce rezerwowychSerie A
Łukasz FabiańskiWest Ham UnitedCrystal Palace3:290Premier League
Wojciech SzczęsnyJuventus TurynInter Mediolan1:090Serie A
Łukasz SkorupskiBologna FCEmpoli FC1:290Serie A
2
/ 4

Powrót Bednarka, czerwień Bereszyńskiego

Jeśli chodzi o reprezentacyjnych obrońców, wydarzeniem weekendu był powrót do gry Jana Bednarka. Mark Hughes, który po poprzedniej kolejce został zwolniony z Southampton, całkowicie zrezygnował z usług Polaka i nie powoływał go nawet do kadry meczowej. 22-latek obejrzał z trybun albo w telewizji siedem ostatnich spotkań. Tymczasem Ralph Hasenhuettl, który zastąpił Walijczyka, odkurzył Bednarka i postawił na niego w swoim debiucie. Reprezentant Polski rozegrał pełne 90 minut i na tle słabych kolegów zaprezentował się całkiem przyzwoicie.

Tradycyjnie od pierwszego gwizdka zagrali Bartosz Bereszyński, Artur Jędrzejczyk, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Hubert Matynia, Paweł Olkowski, Rafał Pietrzak i Maciej Rybus. Ten pierwszy w meczu z Lazio Rzym (2:2) wyleciał z boiska z czerwoną kartką, którą obejrzał w konsekwencji dwóch żółtych.

Na boisku nie zameldowali się jedynie pauzujący za kartki Thiago Cionek i Adam Dźwigała, Kamil Glik, którego mecz z Nice został przełożony, oraz Arkadiusz Reca, który ostatni występ w barwach Atalanty Bergamo zaliczył w sierpniu.

Weekendowy bilans obrońców reprezentacji Polski:

ObrońcaKlubRywalWynikMinutyBramkiAsystyRozgrywki
Jan BednarekSouthampton FCCardiff City0:19000Premier League
Bartosz BereszyńskiSampdoria GenuaLazio Rzym2:290 (czerwona kartka)00Serie A
Thiaco CionekSPAL 2013Genoa CFC1:1pauza za czerwoną kartkę--Serie A
Adam DźwigałaWisła PłockKorona Kielce2:2pauza za kartki--Lotto Ekstraklasa
Kamil GlikAS MonacoOGC Nicemecz przełożony---Ligue 1
Artur JędrzejczykLegia WarszawaLechia Gdańsk0:09000Lotto Ekstraklasa
Marcin KamińskiFortuna DuesseldorfWerder Brema1:39000Bundesliga
Tomasz KędzioraDynamo KijówKarpaty Lwów4:09000Liga ukraińska
Hubert MatyniaPogoń SzczecinZagłębie Sosnowiec1:09000Lotto Ekstraklasa
Paweł OlkowskiBolton WanderersNorwich City2:37900The Championship
Rafał PietrzakWisła KrakówJagiellonia Białystok2:29000Lotto Ekstraklasa
Arkadiusz RecaAtalanta BergamoUdinese Calcio3:1na ławce rezerwowych--Serie A
Maciej RybusLokomotiw MoskwaFK Orenburg2:1900-0Priemjer-Liga

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". PZPN wprowadził nakaz gry młodzieżowca. "To ruch na krótką metę"

3
/ 4

Gole, asysta i powroty

Reprezentacyjni pomocnicy dostarczyli selekcjonerowi powodów do radości. Damian Kądzior zdobył swoją ósmą bramkę w sezonie, pomagając Dinamu Zagrzeb w pokonaniu Interu Zapresić (2:0). Jego dorobek uzupełnia dziewięć asyst - żaden inny zawodnik mistrza Chorwacji nie mia takiego wkładu w zdobycz bramkową co Polak.

Swojego drugiego gola w sezonie zdobył Kamil Grosicki. Po jego strzale Hull City prowadziło z Millwall 1:0, by ostatecznie zremisować 2:2. Trzecią bramkę, a pierwszą od 25 sierpnia, zdobył Piotr Zieliński. 24-latek wziął udział w strzelaninie, jaką w meczu z Frosinone (4:0) urządziło sobie Napoli.

Warto też wspomnieć o czwartej w sezonie asyście Damiana Szymańskiego. Jak na defensywnego pomocnika, kapitan Wisły Płock ma całkiem dobre statystyki: cztery gole i cztery ostatnie podania w 21 występach.

Do dobrych informacji trzeba też zakwalifikować powrót do gry pauzującego ostatnio z powodu urazu Przemysława Frankowskiego oraz fakt, że Jacek Góralski na dobre odzyskał miejsce w "11" Ludogorca Razgrad - występ przeciwko Slavii Sofia (2:2) był jego trzecim z rzędu od pierwszego gwizdka.

Aż 11 z 13 pomocników powoływanych jesienią przez Jerzego Brzęczka wybiegło w weekend na boiska od pierwszej minuty. Nie zagrali jedynie Jakub Błaszczykowski, którego przygoda z VfL Wolfsburg dobiega końca, i Rafał Kurzawa, którego z udziału w spotkaniu z Guingamp (2:1) wykluczył uraz.

Weekendowy bilans pomocników reprezentacji Polski:

4
/ 4

Kanonierzy!

I wreszcie oni! Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek w komplecie wpisali się na listę strzelców. Pierwszy raz w tym sezonie zdarzyło się, by wszystkie polskie strzelby wypaliły w ten sam weekend.

"Lewy" w spotkaniu z 1 FC Nuernberg (3:0) skompletował dublet, prowadząc Bayern Monachium do drugiego zwycięstwa z rzędu. Kapitan reprezentacji Polski zagrał w derbach Bawarii tak dobrze, że „Kicker” uznał go najlepszym piłkarzem 14. kolejki - został wyróżniony w ten sposób po raz pierwszy w tym sezonie. Lewandowski ma na koncie już dziewięć ligowych trafień, co daje mu pozycję wicelidera strzelców Bundesligi.

Milik poszedł za ciosem. Dzięki zwycięskiej bramce zdobytej w poniedziałkowym meczu z Atalantą Bergamo (2:1) wskoczył do wyjściowego składu Napoli na spotkanie z Frosinone (4:0) i tym razem skompletował dublet. Licznik trafień Milika wskazuje już siedem: Polak zdobywa bramkę średnio co 104 minuty - najczęściej w Serie A!

Dorobek powiększył też Piątek. W spotkaniu ze SPAL 2013 (1:1) zamienił na gola rzut karny i to już jego 11. zdobycz w sezonie, dzięki czemu ponownie został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Serie A. Następnych na liście Cristiano Ronaldo i Ciro Immobile napastnik Genoi wyprzedza o jedno trafienie.

Adam Buksa nie wystąpił przeciwko Zagłębiu Sosnowiec (1:0) z powodu urazu żebra, który wykluczy go z gry też w trzech ostatnich meczach rundy jesiennej.

Weekendowy bilans napastników reprezentacji Polski:

NapastnikKlubRywalWynikMinutyBramkiAsystyRozgrywki
Adam BuksaPogoń SzczecinZagłębie Sosnowiec1:0poza kadrą (uraz)--Lotto Ekstraklasa
Robert LewandowskiBayern Monachium1.FC Nuernberg3:09020Bundesliga
Arkadiusz MilikSSC NapoliFrosinone Calcio4:09020Serie A
Krzysztof PiątekGenoa CFCSPAL 20131:19010Serie A
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (9)
zorkin
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kmita jak nie przestaniesz palić tych świństw zgłoszę to na policję  
avatar
Montana
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że tak późno.  
avatar
MaurizioSarri
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A o Stępińskim i jego golu w Chievo Verona ani słowa.  
avatar
Kibic____
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czego wybitnego dokonali kadrowicze? Spójrzmy gdzie oni grają i ilu ma pewne miejsce w składach... Mamy jednego zawodnika który ma status gwiazdy. Reszta to przeciętni ligowcy a czasem drugolig Czytaj całość
avatar
Tomasz Jacewicz Toruń
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Za granicą "nasi" potrafią strzelać a w kadrze nie? Widać, nie ma dobrej atmosfery w kadrze. Chyba nasi kopacze za sobą specjalnie nie przepadają...