FC Barcelona znalazła się w poważnych tarapatach finansowych związanych z zasadami Financial Fair Play - informuje "Marca". La Liga nie zaakceptowała sprzedaży lóż VIP na Camp Nou za 100 mln euro, ponieważ inwestycja nie została jeszcze ukończona i nie pojawiła się w sprawozdaniach finansowych.
Nowy audytor klubu, firma Crowne Global, odmówiła uznania operacji, dopóki loże nie zostaną fizycznie ukończone. Choć Barcelona otrzymała już 58 mln euro, kwoty tej nie można oficjalnie zaliczyć do przychodów, dopóki nie zostanie zweryfikowany stan realizacji projektu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Rozwiązaniem ma być zakończenie prac budowlanych przed 30 czerwca - do tego dnia musi zostać zamknięty bilans finansowy. Barcelona naciska Limaka, wykonawcę przebudowy stadionu, by zakończył prace w terminie. Dopiero wtedy transakcja może zostać uznana, a pieniądze doliczone do budżetu.
Limak zapewnia, że zdąży i dokona tego w ciągu najbliższych trzech miesięcy, ale po serii opóźnień związanych z przebudową Camp Nou nikt nie daje gwarancji. Mimo to władze Barcelony zachowują optymizm i liczą, że sprzedaż lóż zostanie ostatecznie zatwierdzona przez La Ligę.
W przeciwnym razie klub nie będzie mógł zarejestrować Daniego Olmo i Pau Víctora, a dyrektor sportowy Deco nie będzie miał jasności, jakim budżetem dysponuje. Dopóki sprawa lóż VIP nie zostanie zamknięta, Barcelona nie może prowadzić żadnych konkretnych działań na rynku transferowym.