W tym artykule dowiesz się o:
Ojciec mistrzostwa Legii. Nikt inny, właśnie on. Stołeczni piłkarze rozegrali najsłabszy sezon od lat, tytuł zawdzięczają w dużej mierze nieporadności rywali i interwencjom Malarza. Wkrótce na liczniku pojawi się 38. rok życia, a golkiper znalazł się w życiowej formie i trudno obecnie wyobrazić sobie kogoś innego między słupkami Legii. Bezapelacyjnie najlepszy bramkarz sezonu. Wielokrotnie pozostawiony sam na sam, wychodził z opresji, popisywał się fenomenalnym refleksem, korzystał z doświadczenia. Szczególnie wiosną, właściwie co mecz, stawiał mur na linii bramkowej i nadał kolorów bezbarwnej Legii.
Zimą przeżył ogromne rozczarowanie. Już pakował walizki do Moenchengladbach, ale Niemcy wycofali się i ściągnęli Gumnego na ziemię. Nie rozpaczał, ostro zasuwał przez całą rundę i jako jeden z niewielu piłkarzy Kolejorza nie może sobie wiele zarzucić w tym sezonie. Miał cztery asysty, często podłączał się do akcji ofensywnych. Przyszłość należy do 20-latka, jednak na jego pozycji w kadrze konkurencja jest ogromna (Łukasz Piszczek, Bartosz Bereszyński i Tomasza Kędziora). Gumny musi czekać na swoją szansę, która przyjdzie raczej wcześniej niż później.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka zapytany o plan minimum i maksimum na mundial. "Nic się nie zmienia"
Wychowanek Lecha to kolejny przykład na to, że czasem warto zrobić krok w tył. Błogosławieństwem okazało się zeszłoroczne wypożyczenie do pierwszoligowego Podbeskidzia.
Zacznijmy od tego, co od razu rzuca się w oczy - dorobek bramkowy. Stoper Cracovii zawstydził ligowych snajperów, strzelił więcej goli niż chociażby niektórzy napastnicy. Na jego koncie jest aż osiem bramek! Tak skutecznego obrońcy nie było w Ekstraklasie od kilku lat, Helik znakomicie potrafi odnaleźć się przy stałych fragmentach gry. Na gali Ekstraklasy otrzymał nagrodę dla najlepszego defensora nie tylko dzięki dobrze ustawionemu celownikowi. Piłkarz Pasów utrzymywał równą formę przez cały sezon, uniknął kiksów w destrukcji i rzadko musiał uciekać się do łamania przepisów. W 32 spotkaniach dostał zaledwie pięć żółtych kartek.
Lider defensywy Jagi. Chorwat spisywał się lepiej niż ktokolwiek sądził, gdy w 2016 roku trafił na Podlasie. Od czasu transferu raptem parę razy nie wyszedł w jedenastce (z powodu urazu). W Białymstoku byli z niego tak zadowoleni, że zawczasu przedłużyli umowę o dwa lata. Jagiellonia odrzuciła m.in. zapytania Slavii Praga i Maccabi Tel Aviv, a Runje ma wręcz nieskazitelną opinię. Po raz drugi zdobył wicemistrzostwo Polski, zagrał w 32 meczach, strzelił jedną bramkę. Nie jest tylko specjalistą od kasowania akcji, potrafi wyprowadzić piłkę spod własnej szesnastki, a w Ekstraklasie to rzadkość.
Ma swoją markę w Lotto Ekstraklasie. Dał się poznać jako solidny obrońca, który ponadto ma jednak spore zacięcie do ofensywnej gry. I tak właśnie prezentował się w drużynie wicemistrza Polski, Jagiellonii Białystok. Był podstawowym zawodnikiem tego klubu, który na boisku zazwyczaj grał od pierwszej do ostatniej minuty. Co prawda bez strzelonego gola, ale zaliczył kilka asyst, a dokładniej sześć. Jak na bocznego obrońcę, to przyzwoite statystyki. Guilherme to silny punkt drużyny z Białegostoku.
Tak, jak Igor Angulo strzelił wiele goli dla Górnika Zabrze, tak Rafał Kurzawa zadbał o to, aby dogrywać piłki do kolegów z drużyny. To bowiem niekwestionowany król asyst właśnie co zakończonego sezonu 2017/2018 Lotto Ekstraklasy. Piłkarz, który zdystansował konkurencję. 25-letni zawodnik zaliczył bowiem aż 17 asyst! To aż o 9 więcej niż następni piłkarze w tej klasyfikacji. To mówi samo za siebie. A Kurzawa przecież nie tylko asystował, ale i strzelał gole. Stałe fragmenty w jego wykonaniu były niezwykle silną bronią zabrzan. Jego umiejętności docenił Adam Nawałka, a piłkarz znalazł się w szerokiej kadrze na MŚ. Kibice Górnika zapewne się jednak smucą, bowiem Kurzawa nie przedłuży kontraktu z Górnikiem i odejdzie z tego klubu.
Środkowy pomocnik Jagiellonii Białystok. Piłkarz, który zagrał w reprezentacji Polski, chociaż jednak nie znalazł się już w szerokiej kadrze na MŚ 2018. Jeden z liderów wicemistrza Polski i w przekroju całego sezonu na pewno zasługuje na wyróżnienie. Strzelał gole, notował asysty, ale przede wszystkim odgrywał ogromną rolę w środku boiska. Nie tylko przerywał ataki rywala, ale i wyprowadzał akcje ofensywne swojego zespołu. Nie bez powodu docenił go Adam Nawałka. Zawodnik, któremu nie można odmówić sporych umiejętności piłkarskich.
Odkrycie sezonu. 20-latek w 2016 roku biegał po boiskach klasy okręgowej, teraz załapał się do szerokiej kadry na MŚ 2018. Niespożyte siły, waleczność, harówka w środku pola i porównania do Zbigniewa Bońka, choć Żurkowski jest raczej innym typem piłkarza. Od pochwał mogło mu się zakręcić w głowie, ale młodzieniec z Zabrza twardo stąpa po ziemi, wciąż skromny jak przed początkiem sezonu. Bodaj najbardziej irytujący piłkarz dla rywali, nikogo w Lotto Ekstraklasie tak często nie faulowali, kilka razy swój rajd o mało nie przypłacił poważnym urazem. Jak na debiutanta statystyki bardziej niż dobre. 34 spotkania, dwa gole, siedem asyst i czwarte miejsce w tabeli. Już zimą wzbudzał olbrzymie zainteresowanie, więc nikogo nie zdziwi, jeśli nie doczeka na spotkania Górnika w Lidze Europy.
Napastnik Wisły Kraków i król strzelców Lotto Ekstraklasy. Wybrany został także najlepszym piłkarzem. Hiszpan, który przyciągał kibiców na stadiony. Swoimi nieszablonowymi akcjami potrafił zachwycić fanów. Niektóre z nich na pewno zapadną na długo w pamięci. Strzelił 24 gole w Lotto Ekstraklasie, ale też zanotował siedem asyst. Pytanie, gdzie byłaby Wisła Kraków, gdyby w swoim zespole nie miała tego zawodnika. Ten niedawno zakończony sezon zdecydowanie należał do niego. Gwiazda Lotto Ekstraklasy.
22-letni napastnik Cracovii ma za sobą naprawdę bardzo dobry sezon. W klasyfikacji najlepszych strzelców Lotto Ekstraklasy zajął trzecie miejsce. Został najskuteczniejszym Polakiem w lidze, a wyprzedziła go tylko dwójka Hiszpanów. Zdobył 21 goli w lidze. Znalazł się w szerokiej kadrze na MŚ 2018, ale na mundial jednak nie pojedzie. Napastnik, którego trzeba docenić. Ma spore umiejętności i strzelał ważne gole dla Cracovii. Zapracował na to, aby zasłużyć na wyróżnienie.
W poprzednim sezonie był królem strzelców Nice I ligi. Teraz zajął drugie miejsce w tej klasyfikacji w Lotto Ekstraklasie. To mówi samo za siebie, jakim potencjałem dysponuje Hiszpan. As Górnika Zabrze i zawodnik, który w niedawno zakończonych rozgrywkach strzelił dla tego klubu 23 bramki w lidze. Dał się wyprzedzić tylko Carlitosowi, który pokonał bramkarza jeden raz więcej. Dla Górnika Zabrze zawodnik niesłychanie ważny, jedno z jego najważniejszych ogniw. Miał znakomitą jesień, po przerwie zimowej strzelał już mniej goli, ale to i tak wystarczyło, aby znaleźć się w ścisłej czołówce najlepszych strzelców Lotto Ekstraklasy.