Przerażające sceny na stadionie w Zabrzu. Tadeusz Socha stracił przytomność

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mrożące krew w żyłach sceny zobaczyli kibice obserwujący mecz 5. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Arką Gdynia (1:1). W 56. minucie głowami zderzyli się Michał Koj z Górnika i Tadeusz Socha z Arki. Ten drugi stracił przytomność.

1
/ 7
Tadeusz Socha (Arka) i Michał Koj (Górnik) walczą o piłkę (Michał Nowak/Newspix.pl)
Tadeusz Socha (Arka) i Michał Koj (Górnik) walczą o piłkę (Michał Nowak/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

2
/ 7
Po zderzeniu głowami Michał Koj wstał o własnych siłach. Tadeusz Socha potrzebował pomocy lekarzy (Michał Nowak/Newspix.pl)
Po zderzeniu głowami Michał Koj wstał o własnych siłach. Tadeusz Socha potrzebował pomocy lekarzy (Michał Nowak/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

3
/ 7
Lekarze udzielają pomocy nieprzytomnemu Tadeuszowi Sosze (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)
Lekarze udzielają pomocy nieprzytomnemu Tadeuszowi Sosze (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

4
/ 7
Lekarze udzielają pomocy nieprzytomnemu Tadeuszowi Sosze (Łukasz Sobala/Pressfocus/Newspix.pl)
Lekarze udzielają pomocy nieprzytomnemu Tadeuszowi Sosze (Łukasz Sobala/Pressfocus/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

5
/ 7
Poszkodowany piłkarz Arki Gdynia boisko musiał opuścić na noszach (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)
Poszkodowany piłkarz Arki Gdynia boisko musiał opuścić na noszach (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

6
/ 7
Z boiska Tadeusza Sochę zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej boiska (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)
Z boiska Tadeusza Sochę zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej boiska (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

7
/ 7
Ambulans zabrał Tadeusza Sochę do szpitala. Stamtąd dotarły już informacje, że piłkarz odzyskał przytomność. (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)
Ambulans zabrał Tadeusza Sochę do szpitala. Stamtąd dotarły już informacje, że piłkarz odzyskał przytomność. (Michał Chwieduk/Fokusmedia.com.pl/Newspix.pl)

Koj podniósł się o własnych siłach i usiadł na ławce rezerwowych. Nie był jednak w stanie kontynuować gry. W 62. minucie zmienił go Ołeksandr Szeweluchin.

29-letni obrońca Arki na boisku leżał nieprzytomny. Jeden z piłkarzy Górnika ułożył go w pozycji bocznej, potem Sochą zajęli się lekarze.

Zawodnika Arki położono na noszach i zaniesiono do karetki, która pojawiła się przy linii bocznej. Ambulans zabrał pechowego piłkarza do szpitala.

Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu Zbigniew Boniek przekazał na Twitterze wiadomość, że Socha odzyskał przytomność. "Trzymaj się chłopaku!" - napisał prezes PZPN.

ZOBACZ WIDEO Metoda Adama Kszczota. "To prywatna rzecz. Jeżeli ma działać, musi zostać ze mną"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
JagaFunJaga
13.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
lubie oglądać mecze arki i górnika zawsze chłopaki walczą do końca i gryzą trawe  
avatar
13MP 18PP
13.08.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Dwóch ledwo przytomnych leży na boisku i czekają na karetkę, a młyn sobie śpiewa w najlepsze "k***y pokonamy".  
avatar
Henryk
13.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ano, tak wyszło ale chyba trochę za mocno przyłożyli się Chłopaki do swojej roli na boisku.