W tym artykule dowiesz się o:
"Marca": Lewandowski i Thiago zdetonowali Arsenal
- Arsenal stracił pięć goli, a mógł dużo więcej - piszą po środowym meczu Hiszpanie. Ich zdaniem bohaterami wieczoru byli Thiago Alcantara oraz Robert Lewandowski. Właśnie świetna forma Hiszpan oraz determinacja polskiego napastnika były kluczem do sukcesu Bayernu.
W pierwszej połowie nic nie zwiastowało pogromu. Arsenal potrafił doprowadzić do wyniku 1:1, a trafienie Alexisa Sancheza po dobitce rzutu karnego potwierdziło, że Chilijczyk "braki jakościowe potrafi zastąpić wiarą oraz chęcią". Po przerwie Thiago i Lewandowski załatwili jednak sprawę, strzelając trzy gole. Londyńczycy byli w szoku.
"As": Magiczna noc
Dziennikarze "Asa" zachwycają się grą Thiago. To przede wszystkim on uczynił wieczór Barcelony "magicznym".
- Arsenal opierał się rywalom tylko w pierwszej połowie - czytamy. - Po przerwie Bayernowi wystarczyło dziesięć minut, aby otworzyć sobie drzwi do ćwierćfinału. To był zupełnie inny zespół od tego, który widzieliśmy w ostatnich meczach Bundesligi. Bayern zagrał świetnie wtedy, kiedy musiał. Wyrównujący gol Sancheza tylko rozwścieczył gospodarzy. Bawarczycy wyszli z szatni jak pocisk i zmiażdżyli rywali w dziesięć minut.
"Mundo Deportivo": Bayern czarną bestią
- Arsene Wenger będzie cierpiał z powodu kolejnego fiaska na europejskiej arenie. Jego zespół jest o krok od tego, by po raz siódmy z rzędu odpaść w 1/8 finału LM - podkreślają Hiszpanie.
Bayern przez pół godziny absolutnie dominował. Później Arsenal niespodziewanie wyrównał i dostał skrzydeł. Po przerwie monachijczykom wystarczyło dziesięć minut, by zgotować rywalom piekło. Ten mecz potwierdził, że zawodnikom Wengera brakuje "mentalności zwycięzców, gdy przychodzi grać o najwyższą stawkę".
"L'Equipe": Znowu ten sam koszmar
- Arsenal stracił dystans do rywali w ciągu piętnastu minut po przerwie. I po raz trzeci w ciągu ostatnich pięciu lat musiał uznać wyższość Bayernu w meczu 1/8 finału - piszą Francuzi.
Według "L'Equipe" kluczowa dla przebiegu meczu była kontuzja, której w drugiej połowie doznał Laurent Koscielny. Bayern odniósł zwycięstwo "spektakularne i prawdopodobnie decydujące", a David Ospina mógł puścić w środę nie pięć, a nawet siedem czy osiem goli. Dobre okazje marnowali przecież Arjen Robben i Javi Martinez, a Robert Lewandowski trafił w poprzeczkę.
"Le Figaro": Genialna inspiracja od Lewandowskiego
"Le Figaro" zawsze po ważnym meczu wybiera największe plusy i minusy. Po środowym spotkaniu wśród wyróżnionych znalazł się oczywiście Lewandowski.
- To była z jego strony genialna inspiracja. Gol, asysta. Taki bilans wygląda dobrze. Świetne było zwłaszcza podanie piętą, po którym Thiago trafił na 3:1 - czytamy.
Plusa od Francuzów - mimo puszczenia pięciu goli - dostał też Ospina oraz Bayern jako drużyna. Na minusy zasłużyli Mesut Oezil oraz defensywa Arsenalu po zejściu z boiska Koscielnego.
"La Gazetta dello Sport": Ancelotti widzi ćwierćfinał
Włosi skupiają się przede wszystkim na swoim rodaku Ancelottim. - Bayern po prostu zmiażdżył rywali. Ancelotti mimo krytyki zawsze potrafi zachować spokój i - podobnie jak podczas jesiennego meczu ligowego z RB Lipsk - pomaga swojej drużynie wznieść się na wyżyny możliwości w najważniejszych momentach - czytamy.
Dziennikarze "La Gazetty" nie mają wątpliwości: - Arsenal w rewanżu do awansu będzie potrzebował cudu. A na Bayern i tak może to nie wystarczyć.