W tym artykule dowiesz się o:
Kryzys trwa, czas ucieka
Kryzys w Dumie Katalonii trwa w najlepsze. Podopieczni Luisa Enrique męczą swoją postawą nie tylko kibiców, ale także samych siebie. FC Barcelona straciła polot i intensywność w grze, którą cechowała się choćby w poprzednich dwóch sezonach. Wtedy wygrywała praktycznie wszystko, teraz może pozostać z niczym.
W drużynie narasta coraz większa frustracja. Najdobitniej widać to po zachowaniu Gerarda Pique, który zamiast skupić się na samej grze, notorycznie wbija szpilki kolejnym sędziom. Reprezentant Hiszpanii twierdzi, że jego drużyna nie jest tak samo traktowana przez arbitrów jak Real Madryt.
- Rzut karny po faulu na Neymarze był ewidentny jak ten po starciu Gorki Iraizoza (bramkarz Athletic - przyp. red.) ze mną. Ale my już wiemy, jak to wszystko działa - przyznał po meczu w Bilbao (1:2) Pique.
Blaugrana zajmuje obecnie trzecie miejsce w Primera Division. Na tym etapie rozgrywek Barcelona nie była tak nisko od sezonu 2003/04, kiedy funkcję trenera piastował Frank Rijkaard. Duma Katalonii zdołała jednak wrócić na właściwe tory, a kluczowe dla tego planu było dokonanie kilku korekt w składzie.
Czy mistrz Hiszpanii powinien pójść teraz tą samą drogą? Wydaje się, że bez dodatkowego bodźca z zewnątrz "Blaugrana" nie będzie w stanie wyjść z marazmu. Drużynie potrzebny jest przede wszystkim kreatywny pomocnik, który nada Barcelonie nową jakość.
Dele Alli (Tottenham Hotspur) - 20-latek lekiem na całe zło?
Kimś takim byłby z pewnością Dele Alli, który notuje znakomity sezon w Tottenhamie. 20-letni ofensywny pomocnik stał się ostatnio rewelacją Premier League. Anglik zdobył już dziesięć bramek w lidze angielskiej i jedną w Lidze Mistrzów. Nic więc dziwnego, że mocno zainteresowały się nim FC Barcelona, PSG oraz Real Madryt.
To właśnie Królewscy wydają się być faworytem do sprowadzenia młodego zawodnika. Real Madryt transferu może dokonać jednak dopiero latem i to powinno być wielką szansą dla Dumy Katalonii. Robert Fernandez oraz Luis Enrique mają jeszcze kilkanaście dni, aby przekonać do ewentualnej transakcji reprezentanta Anglii.
Co ciekawe, Dele Alli przeszedł do Tottenhamu w lutym 2015 roku z MK Dons za jedyne pięć milionów funtów. Koguty nie chcą jednak oddać go za mniej niż 70 mln funtów.
Julian Weigl (Borussia Dortmund) - teraz albo nigdy?
Kolejna perełka na celowniku Dumy Katalonii. Młody Niemiec zbiera znakomite recenzje za swoją grę. Pomocnik Borussii Dortmund jest bacznie obserwowany przez wiele europejskich klubów, które doceniają błyskawiczny progres w grze młodego zawodnika.
Weigl znajduje się na samym szczycie listy potencjalnych wzmocnień, a raporty skautów "Blaugrany" na jego temat są naprawdę rewelacyjne. Na przeszkodzie Barcelonie może stanąć jednak Real Madryt, który latem będzie dysponował pokaźną gotówką na transfery.
Sytuacja Weigla jest bardzo podobna do piłkarza Tottenhamu. Włodarze Barcelony powinni robić wszystko, aby wykorzystać zakaz transferowy Realu i już zimą powalczyć o reprezentanta Niemiec. W przeciwnym razie ten transfer może spalić na panewce.
Darijo Srna (Szachtar Donieck) - na ratunek defensywie
Wzmocnień wymaga również defensywa. Nie jest tajemnicą, że Duma Katalonii od dłuższego czasu kusi Darijo Srnę, który byłby alternatywą na prawą stronę boiska. Sam piłkarz nie jest jednak przekonany do transferu.
W styczniu Darijo Srna nie porozumiał się z Barceloną w kwestii indywidualnego kontraktu i prawdopodobnie pozostanie zawodnikiem Szachtara Donieck. Blaugrana miała mu zaproponować mniejsze pieniądze niż te, które otrzymuje na Ukrainie, na co Srna zdecydowanie nie przystał.
Obie strony nie zakończyły jednak negocjacji. Porozumienie między Srną a Barceloną w dalszym ciągu jest możliwe, a transfer pozostaje sprawą otwartą.
Philippe Coutinho (Liverpool FC) - transfer jak marzenie
Znów spoglądamy w stronę Wysp Brytyjskich. Pozyskanie Philippe Coutinho przez Barcelonę byłoby z pewnością prawdziwą bombą transferową. Czy transakcja gwiazdy Liverpoolu jest jednak realna już zimą?
Przypomnijmy, że 24-letni Brazylijczyk trafił do miasta Beatlesów w 2013 roku za 13 mln euro. Filigranowy pomocnik w Anglii rozegrał do tej pory 120 spotkań, w których zdobył 26 bramek. Jego wpływ na samą grę jest jednak zdecydowanie większy niż pokazują to statystyki.
Kontrakt Philippe Coutinho z Liverpoolem wygasa dopiero 30 czerwca 2020 roku. 24-letni pomocnik wart jest obecnie 35 mln euro. Możemy być pewni jednak, że Duma Katalonii będzie musiała wyłożyć za Brazylijczyka o wiele większe pieniądze. Tym bardziej, że Juergen Klopp jest wręcz zakochany w swoim zawodniku i będzie robił wszystko, aby Brazylijczyk pozostał na Anfield jak najdłużej.
Joao Cancelo (Valencia CF) - klamka zapadła. Transfer dokonany
Klub z Camp Nou już od kilku miesięcy obserwował 22-latka i pod koniec 2016 roku ustalił szczegóły przenosin zawodnika do Katalonii. Cancelo trafi tam po zakończeniu sezonu i podpisze pięcioletni kontrakt.
Według informacji hiszpańskich mediów, wobec słabszej postawy Dumy Katalonii włodarze klubu robią wszystko, aby Cancelo już zimą pojawił się w Katalonii. Negocjacje będą jednak bardzo trudne, gdyż borykająca się z kryzysem Valencia nie chce tracić swojego ważnego zawodnika w defensywie.
[color=black]ZOBACZ WIDEO "Ten kto rzuca wyzwanie Dakarowi, musi być gotowy na wszystko" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}
[/color]