Emigranci: znów głośno o Polakach
Nasi eksportowi napastnicy w miniony weekend się nie popisali, ale sprawy w swoje ręce wzięli reprezentacyjni obrońcy, którzy uratowali honor emigrantów. Niemal tradycyjnie błysnął także Adrian Mierzejewski. Zobacz szczegółowy raport.
Kamil Glik (AS Monaco)
28-latek w całym minionym sezonie nie strzelił dla Torino ani jednej bramki, a teraz po 11 występach ma na koncie już dwa trafienia. Pierwsze zaliczył przed dwoma tygodniami w meczu Lille, gdy ustalił wynik spotkania na 4:1 dla Monaco. Wtedy Glik dołączył do strzelaniny, jaką urządził sobie jego zespół, a teraz był absolutnym bohaterem Monaco.
Jego zespół pokonał Angers 2:1. Glik sam strzelił gola na 1:1, a następnie po jego uderzeniu piłkę do własnej siatki skierował Dickson Nwakaeme. Oczywiście obie bramki Monaco zdobyło po stałych fragmentach gry, które ekipa Leonardo Jardima wykonuje w pierwszej kolejności na Polaka.