Dramaturgia, zwroty akcji, wybryki pseudokibiców - w meczach Lecha z Legią wrzało zawsze!
Szymon Mierzyński
03.11.2006
Ekstraklasa
Legia Warszawa - Lech Poznań 3:2 (0:0)
1:0 - Sebastian Szałachowski 54'
2:0 - Sebastian Szałachowski 60'
2:1 - Piotr Reiss 65'
2:2 - Zbigniew Zakrzewski 81'
3:2 - Miroslav Radović 86'
To było pierwsze starcie obu ekip odkąd w Poznaniu nastała era Amiki. W pierwszej połowie gole nie padły, za to po przerwie emocji było mnóstwo. Lech potrafił odpowiedzieć na dwa szybkie ciosy legionistów, jednak ostatecznie poległ 2:3, a decydującą bramkę - po dużym błędzie Grzegorza Wojtkowiaka - zdobył w 86. minucie Miroslav Radović. Aż do chwili obecnej w żadnym z kolejnych spotkań Kolejorza z Wojskowymi nie padło tak wiele goli.
Igrali z kibicami. Oni zmieniali Lecha na Legię i odwrotnie
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)