Dramaturgia, zwroty akcji, wybryki pseudokibiców - w meczach Lecha z Legią wrzało zawsze!
Mecze Lecha z Legią to zawsze wielkie wydarzenie i ogromny ładunek emocjonalny. Które spotkania obu ekip w ostatnich latach najbardziej zapadły kibicom w pamięci?
03.11.2002
Ekstraklasa
Lech Poznań - Legia Warszawa 0:0
To było pierwsze ligowe starcie obu zespołów od powrotu Kolejorza do ekstraklasy. W Poznaniu bardzo się go obawiano, bo legioniści byli niepokonani, a lechici zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli z marnym bilansem 1-6-4. Mecz okazał się jednak dość wyrównany i padł w nim bezbramkowy remis, który bardziej zadowolił ówczesnego beniaminka.
Nadmiaru emocji w stolicy Wielkopolski nie było, lecz kibicom, którzy licznie wypełnili wtedy trybuny (zasiadło na nich ponad 20 tys. osób - nadkomplet), w pamięci zapadło zapewne przenikliwe zimno. W 2002 roku numeracja miejsc na stadionach była zjawiskiem nader rzadkim, jeśli więc ktoś chciał zapewnić sobie krzesełko z dobrą widocznością, musiał przybyć na obiekt nawet dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Poznańscy fani nie zważali jednak na niską temperaturę i - uzbrojeni w termosy z gorącą herbatą - szybko wypełnili widownię.
Frekwencja na ostatnich meczach Lecha Poznań z Legią Warszawa