Pamiętne półfinały LM: Dramat w Londynie, piekło i niebo Barcelony, gol-widmo, "Lewy" show (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Prezentujemy najbardziej pamiętne półfinały Ligi Mistrzów. Najwięcej dramatycznych i emocjonujących dwumeczów stoczyły na przestrzeni ostatnich lat Chelsea Londyn oraz FC Barcelona.

1
/ 10

10. W sezonie 2004/2005 w półfinale - po wyeliminowaniu po drodze takich potęg jak Barcelona, Bayern i Juventusu - zmierzyły się Liverpool FC i Chelsea Londyn. W angielskim dwumeczu walczono o każdy centymetr boiska, ale przez 180 minutach gry padł tylko jeden gol, a właściwie... go nie było!

Krótko po rozpoczęciu rewanżu na Anfield strzał na bramkę oddał Luis Garcia, a futbolówkę z linii bramkowej wybił William Gallas. Arbiter Lubos Michel gola-widmo uznał, wzbudzając wściekłość w obozie The Blues. Ogromne pretensje Słowaka - jak wykazały późniejsze analizy słuszne - miał Jose Mourinho, ale decyzja sędziego była nieodwołalna.

Londyńczycy do końcowego gwizdka dążyli do zdobycia gola na wagę awansu do finału, lecz bez skutku. Strzegący wówczas bramki The Reds Jerzy Dudek zdołał zachować czyste konto.

Sezon 2004/2005

Chelsea Londyn - Liverpool FC 0:0

Liverpool FC - Chelsea Londyn 1:0 (1:0) 1:0 - Garcia 4'

[wrzuta=00Fnk7NFfPs,gladbacher88]

2
/ 10

9. Do El Clasico w Lidze Mistrzów doszło do tej pory dwukrotnie - w obu przypadkach w półfinale. W sezonie 2001/2002 górą byli gracze Realu Madryt po wyjazdowym zwycięstwie 2:0 i domowym remisie 1:1. Dziewięć laty później FC Barcelona wzięła rewanż na Królewskich.

Na Santiago Bernabeu dwukrotnie trafił Lionel Messi, ale wcześniej doszło sporej kontrowersji - arbiter wyrzucił z boiska Pepe, choć Portugalczyk na "czerwień" raczej nie zasługiwał. Efekt? Niekończące się pretensje zawodników Realu i Jose Mourinho do sędziego.

W rewanżowym pojedynku na Camp Nou było już spokojniej, a Duma Katalonii awans wywalczyła bez większego wysiłku.

Sezon 2010/2011

Real Madryt - FC Barcelona 0:2 (0:0) 0:1 - Messi 76' 0:2 - Messi 87

FC Barcelona - Real Madryt 1:1 (0:0) 1:0 - Pedro 54' 1:1 - Marcelo 64'

[dailymotion=x1hcbbi]

3
/ 10

8. Rywalizację Bayernu Monachium z FC Barceloną w 2013 roku anonsowano jako wielki hit i pojedynek gigantów, w którym walka o awans do finału może toczyć się do ostatniego gwizdka rewanżu. Chyba nikt nie spodziewał się, że bawarska maszyna zdeklasuje najlepszy zespół Europy kilku poprzednich lat i w dwumeczu zwycięży aż 7:0.

Na Allianz Arena fatalnie wypadł Lionel Messi. - Byłem gotowy, ale nie na 100 procent - przyznawał gwiazdor Dumy Katalonii. Argentyńczyk w rewanżu w ogóle nie pojawił się na placu gry. - Nie był kontuzjowany, ale nie czuł się do końca najlepiej - komentował Tito Vilanova.

Bohaterami dwumeczu zostali Thomas Mueller i Arjen Robben. Pewne wątpliwości wzbudziły decyzje sędziego w pierwszym pojedynku - zawodnicy Barcelony argumentowali, że aż trzy bramki zostały strzelone nieprawidłowo.

Sezon 2012/2013

Bayern Monachium - FC Barcelona 4:0 (1:0) 1:0 - Mueller 25' 2:0 - Gomez 49' 3:0 - Robben 73' 4:0 - Mueller 82'

FC Barcelona - Bayern Monachium 0:3 (0:0) 0:1 - Robben 49' 0:2 - Pique (sam.) 72' 0:3 - Mueller 76'

[dailymotion=xzalb2]

4
/ 10

7. W 2003 roku Królewscy awansowali do półfinału po wygraniu pamiętnego dwumeczu z Manchesterem United (3:1 i 3:4). Juventus o najlepszą "4" zaciekle walczył natomiast z FC Barceloną, zwyciężając na Camp Nou po bramce strzelonej w 114. minucie dogrywki. Rywalizacja hiszpańsko-włoska o finał zapowiadała się pasjonująco.

Bianconeri na półmetku przegrywali 2:1, ale w rewanżu zaprezentowali doskonały futbol i z nawiązką odrobili straty. Iker Casillas skapitulował po strzałach Davida Trezeguet, Alessandro Del Piero i Pavla Nedveda, a przy prowadzeniu Starej Damy 2:0 dramat przeżył Luis Figo, który zmarnował karnego. Naszpikowany gwiazdami Real stać było tylko na honorowe trafienie Zinedine'a Zidane'a. Po końcowym gwizdku radości na wypełnionym po brzegi Stadio delle Alpi nie było wprost końca.

Sezon 2002/2003

Real Madryt - Juventus Turyn 2:1 (1:1) 1:0 - Ronaldo 23' 1:1 - Trezeguet 45' 2:1 - Roberto Carlos 73'

Juventus Turyn - Real Madryt 3:1 (2:0) 1:0 - Trezeguet 12' 2:0 - Del Piero 43' 3:0 - Nedved 73' 3:1 - Zidane 89'

[wrzuta=7ZDpFhPlR8K,gladbacher88]

5
/ 10

6. 24 kwietnia 2013 roku przeszedł do historii nie tylko Borussii Dortmund, ale też polskiego futbolu. Półfinał rozegrany na Signal-Iduna Park był bowiem teatrem jednego aktora - fenomenalnie dysponowanego Roberta Lewandowskiego. Polak jako pierwszy piłkarz w historii wbił w jednym meczu w europejskich pucharach Królewskim aż cztery gole! 25-latek nie dał szans na skuteczne interwencje Diego Lopezowi, a szczególnej urody była bramka na 3:1.

Zaliczka z pierwszego spotkania wystarczyła zespołowi Juergena Kloppa do awansu, choć końcówka rewanżu nie należała do spokojnych. Po tym, jak w 88. minucie na 2:0 podwyższył Sergio Ramos, Real do szczęścia potrzebował już tylko jednego trafienia. Gracze Borussii nie stracili głowy i pozbawili madrytczyków marzeń o pierwszym od 2002 roku Pucharze Europy.

Sezon 2012/2013

Borussia Dortmund - Real Madryt 4:1 (1:1) 1:0 - Lewandowski 8' 1:1 - Ronaldo 43' 2:1 - Lewandowski 50' 3:1 - Lewandowski 55' 4:1 - Lewandowski (k.) 66'

Real Madryt - Borussia Dortmund 2:0 (0:0) 1:0 - Benzema 83' 2:0 - Ramos 88'

[wrzuta=4qM7yqI2v0F,mmkk07]

6
/ 10

5. W 2005 roku The Reds pokonali The Blues w półfinale po golu-widmo Luisa Garcii. Chelsea przed szansą zrewanżowania się Liverpoolowi stanęła na tym samym etapie rozgrywek dwa lata później. Po bramkach Joe Cole'a i Daniela Aggera stan dwumeczu był remisowy, a lepsze okazje stwarzali podopieczni Rafaela Beniteza. Pod bramką londyńczyków pecha miał jednak Dirk Kuyt i o wszystkim musiała rozstrzygnąć seria jedenastek. Liverpool karne egzekwował bezbłędnie, za to spośród podopiecznych "Mou" pomylili się Robben i Geremi.

Los chciał, że angielscy potentaci w półfinale ponownie zmierzyli się w sezonie 2007/2008. Tym razem górą - choć nie bez kłopotów - byli zawodnicy Chelsea prowadzeni już przez Avrama Granta. Niebiescy chcąc uniknąć kolejnej serii rzutów karnych, odważnie rozpoczęli dogrywkę i za sprawą Didiera Drogby oraz Franka Lamparda uzyskali dwubramkową przewagę. Jak się później okazało, kluczowy dla losów dwumeczu okazał się "samobój" Johna Arne Riise w czwartej minucie doliczonego czasu gry pierwszego spotkania.

Sezon 2006/2007

Chelsea Londyn - Liverpool FC 1:0 (0:0) 1:0 - J. Cole 29'

Liverpool FC - Chelsea Londyn 1:0 (1:0), k. 4:1 1:0 - Agger 22'

[dailymotion=xxwzxt]

Sezon 2007/2008

Liverpool FC - Chelsea Londyn 1:1 (1:0) 1:0 - Kuyt 43' 1:1 - Riise (sam.) 90+4'

Chelsea Londyn - Liverpool FC 3:2 (3:1, 1:1, 1:0) 1:0 - Drogba 33' 1:1 - Torres 64' 2:1 - Lampard (sam.) 98' 3:1 - Drogba 105' 3:2 - Babel 117'

[dailymotion=xy5e74]

7
/ 10

4. W 2012 roku wielkim faworytem do sięgnięcia po Puchar Europy była Barcelona prowadzona przez Pepa Guardiolę. Katalończycy wygrywali mecze jak chcieli (m.in. 7:1 z Bayerem Leverkusen) i wydawali być się u szczytu formy. Mało kto spodziewał się, że słabsza kadrowo i mocno rozczarowująca wówczas w Premier League Chelsea stawi czoła obrońcy tytułu.

Porażka 0:1 na Stamford Bridge była pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla Messiego i spółki. Kiedy jednak w rewanżu gole zdobyli Sergio Busquets i Andres Iniesta, a z boiska z czerwoną kartką wyleciał John Terry, awans Barcelony wydawał być się niezagrożony. Stało się jednak inaczej - zespół Roberto Di Matteo wyszedł na prowadzenie w dwumeczu po świetnym lobie Ramiresa, a po przerwie zamurował bramkę, by w doliczonym czasie gry wyprowadzić zabójczą kontrę. Po golu Fernando Torresa sensacja na Camp Nou stała się faktem!

Sezon 2011/2012

Chelsea Londyn - FC Barcelona 1:0 (1:0) 1:0 - Drogba 45+2'

FC Barcelona - Chelsea Londyn 2:2 (2:1) 1:0 - Busquets 35' 2:0 - Iniesta 43' 2:1 - Ramires 45+1' 2:2 - Torres 90+2'

[wrzuta=4Oji6ktNJO2,gladbacher88]

8
/ 10

3. Ogromną niespodzianką była również porażka Blaugrany w półfinałowym dwumeczu w 2010 roku. Na drodze podopiecznych Guardioli stanął wówczas niedoceniany Inter Mediolan - po mistrzowsku ustawiony przez Jose Mourinho. Na San Siro Nerazzurri rozegrali fenomenalne zawody, nie podłamali się szybko straconym golem i uzyskali dwubramkową zaliczkę.

Drugie starcie nie ułożyło się po myśli Włochów, ponieważ już w 28. minucie "czerwień" powędrowała na konto Thiago Motty. Inter cofnął się do głębokiej defensywy, tworząc mur niemal nie do przejścia! Barca dominowała, jednak nie potrafiła pokonać Julio Cesara. Impas przełamał dopiero w 84. minucie Gerard Pique, ale na strzelenie gola na 2:0 Katalończykom nie starczyło już czasu. Awans wywalczyli podopieczni "The Special One", choć w rewanżu nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę!

Sezon 2009/2010

Inter Mediolan - FC Barcelona 3:1 (1:1) 0:1 - Pedro 19' 1:1 - Sneijder 30' 2:1 - Maicon 48' 3:1 - Milito 61'

FC Barcelona - Inter Mediolan 1:0 (0:0) 1:0 - Pique 84'

[wrzuta=2gZGHyjWR1E,gladbacher88]

9
/ 10

2. Rzuty karne do tej pory rzadko decydowały o awansie do finału Champions League. Po raz ostatni miały miejsce w zaciętej rywalizacji Realu z Bayernem, do której doszło w 2012 roku. W rewanżu obie drużyny polowały na rozstrzygające trafienie (najbliższy szczęścia w 86. minucie był Mario Gomez), ale loterii z 11 metrów nie udało się uniknąć.

Spośród Królewskich jako pierwsi uderzali Cristiano Ronaldo i Ricardo Kaka, ale zarówno Portugalczyka, jak i Brazylijczyka powstrzymał Manuel Neuer. Marzenia gospodarzy zostały przedłużone po tym, jak pomylili się również Toni Kroos oraz Philipp Lahm, ale prysły po osławionym "strzale w kosmos" Sergio Ramosa. Hiszpański stoper huknął ile sił w nogach i wyraźnie przestrzelił, a awans Bawarczyków ze spokojem przypieczętował Bastian Schweinsteiger.

Sezon 2011/2012

Bayern Monachium - Real Madryt 2:1 (1:0) 1:0 - Ribery 17' 1:1 - Oezil 53' 2:1 - Gomez 90'

Real Madryt - Bayern Monachium 2:1 (2:1), k. 1:3 1:0 - Ronaldo (k.) 6' 2:0 - Ronaldo 16' 2:1 - Robben (k.) 27'

[wrzuta=76m7gSHMEr0,gladbacher88]

10
/ 10

1. Największych emocji, które wśród fanów Chelsea były żywe przez wiele miesięcy, dostarczyła rywalizacja The Blues z Barceloną w 2009 roku. W stolicy Katalonii padł bezbramkowy remis, a rewanż znakomicie rozpoczął zespół Guusa Hiddinka - w 9. minucie strzał-marzenie oddał Michael Essien i Victor Valdes musiał wyjąć piłkę z siatki.

Messi i koledzy w poszukiwaniu wyrównującej bramki musieli odważnie ruszyć do przodu, dzięki czemu Chelsea miała sporo przestrzeni w kontratakach. Po kilku z nich londyńczycy byli bliscy podwyższenia na 2:0. Zapewne zdobyliby gola, gdyby nie błędne decyzje Toma Henninga Ovrebo, który w dwóch przypadkach nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy!

Grająca od 66. minuty w osłabieniu Barcelona wciąż wierzyła w odrobienie strat i w doliczonym czasie gry dopięła swego! Andres Iniesta ulokował piłkę w siatce, wprawiając w ekstazę fanów Blaugrany, ale nie był to koniec emocji i kontrowersji. Chelsea wznowiła grę, a po chwili strzał Michaela Ballacka w obrębie pola karnego ręką zablokował Samuel Eto'o. Norweski arbiter widział całe zdarzenie, ale nie użył gwizdka, wywołując wściekłość gospodarzy. Po końcowym gwizdku Didier Drogba pracę sędziego określił mianem "pier****nej hańby".

Ovrebo, który otrzymał od kibiców Chelsea wiele listów z pogróżkami, po latach przyznał, iż prowadząc pamiętny pojedynek na Stamford Bridge, popełnił kilka błędów.

Sezon 2008/2009

FC Barcelona - Chelsea Londyn 0:0

Chelsea Londyn - FC Barcelona 1:1 (1:0) 1:0 - Essien 9' 1:1 - Iniesta 90+3'

[wrzuta=3iJwYLu1Uy6,gladbacher88]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
Ursus.61
13.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warto odnotować że w 2012 roku Messi przestrzelił karnego przy stanie 2:1...  
avatar
Luka5z
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mnie zabrakło półfinału z sezonu 98/99 pomiędzy Manchesterem United a Juventusem.. ;)  
avatar
smok
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ramos często nie wytrzymuje kluczowych momentów. Na pierwszym miejscu ten wydrukowany awans, ale faktycznie, gol Iniesty przysporzył mi wtedy najwięcej radości. Takiego Messiego, jak chociażby Czytaj całość
avatar
Scrase_OKC
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
W tym rok Barca nie kupiła sobie sędziego i nie dostali się dalej. W tym meczu Chelsea powinna mieć minimum 2-3 karne.  
avatar
Włókniarz Forever
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W biografii Dudka czytałem, że jacyś jego koledzy siedzieli idealnie przed słupkiem bramki i uważali, że bramka była. A sam Dudek pisał, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, bo nie pokazali Czytaj całość