Rozczarowanie i szczęście Juventusu w końcówce

PAP/EPA / PAP/EPA/Daniel Dal Zennaro / Gracze Como przeciwko Juventusowi zaprezentowali się z bardzo dobrej strony
PAP/EPA / PAP/EPA/Daniel Dal Zennaro / Gracze Como przeciwko Juventusowi zaprezentowali się z bardzo dobrej strony

Piłkarze Juventusu w wyjazdowej potyczce z Como nie zaprezentowali się z dobrej strony, ale ostatecznie wygrali 2:1. Decydującego gola zdobyli z rzutu karnego w 89. minucie.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze Juventusu, którzy walczą o prawo gry w Lidze Mistrzów i byli faworytem w potyczce z Como. Celem gospodarzy jest utrzymanie w Serie A.

Niespodziewanie to miejscowi od początku mieli więcej z gry i starali się kreować zagrożenie pod bramką przyjezdnych. W 11. minucie Michele Di Gregorio uratował Juventus, broniąc strzał z ok. 15 metrów Nicolasa Paza. Z kolei w 23. Lucas Da Cunha mocno uderzył z dystansu. Michele Di Gregorio wybił piłkę ponad poprzeczkę na rzut rożny.

180 sekund później goście z Turynu oddali pierwszy celny strzał w spotkaniu. Próba Federico Gattiego nie sprawiła większych problemów Jeanowi Butezowi.

Juventus przez długie minuty był bezradny, ale w końcu zadał cios. W 34. minucie Randal Kolo Muani otrzymał prostopadłe zagranie od Nicolasa Gonzaleza, uciekł obrońcy i strzałem z pola karnego pod poprzeczkę trafił do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Stracona bramka nie podłamała gospodarzy. Piłkarze Como stylu gry nie zmienili i w końcu dopięli swego. W doliczonym czasie 1. połowy Patrick Cutrone wywalczył piłkę pod polem karnym i dośrodkował, a piłkę do siatki głową z pięciu metrów wbił Assane Diao.

Obraz potyczki po zmianie stron nie uległ zmianie. Wciąż więcej z gry mieli zawodnicy beniaminka Serie A. Już w 46. minucie interweniować musiał Di Gregorio. Bramkarz nogami odbił piłkę po strzale z pola karnego Paza. Z kolei sześć minut później szczęścia poszukał Gabriel Strefezza. Juventus nie był w stanie wykreować okazji pod bramką gospodarzy.

Goście dopiero po godzinie gry przejęli inicjatywę. Wciąż jednak nie byli w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Jeana Buteza. Przyjezdnym w 88. minucie pomógł bramkarz Como, który na przedpolu staranował Federico Gattiego, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Kolo Muani.

Piłkarze Como jeszcze poszukali remisu, w 91. minucie w poprzeczkę trafił Alberto Dossena. Na więcej miejscowych stać już nie było. Juventus rozczarował, ale zaksięgował komplet punktów.

Como - Juventus FC 1:2 (1:1)
0:1 - Randal Kolo Muani 34'
1:1 - Assane Diao 45+1'
1:2 - Randal Kolo Muani (k.) 89'

Składy:

Como: Jean Butez - Ivan Smolcic, Edoardo Goldaniga, Alberto Dossena, Alex Valle (72' I. Van Der Brempt, 79' Fellipe Jack) - Lucas Da Cunha (79' Yannik Engelhardt), Maximo Perrone - Assane Diao (72' Anastasios Douvikas), Nicolas Paz, Gabriel Strefezza - Patrick Cutrone (63' Jonathan Ikone).

Juventus: Michele Di Gregorio - Timothy Weah, Federico Gatti, Renato Veiga, Nicolo Savona (46' Lloyd Kelly) - Manuel Locatelli (61' Douglas Luiz), Teun Koopmeiners (61' Khephren Thuram) - Nicolas Gonzalez (76' Francisco Conceicao), Kenan Yildiz (67' Samuel Mbangula), Weston McKennie - Randal Kolo Muani.

Żółte kartki: Valle, Strefezza, Goldaniga (Como) oraz Savona (Juventus).

Sędzia: Rosario Abisso.

Komentarze (0)