W Hiszpanii głośno po tym, co stało się w meczu Realu Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt zaledwie zremisował 1:1 w meczu ligowym z Osasuną. Ten rozczarowujący dla "Królewskich" wynik jest szeroko komentowany w hiszpańskich mediach. Sporo emocji wywołuje zwłaszcza czerwona kartka, którą otrzymał Jude Bellingham.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

"Marca"

"Madryt zdobywa punkt i znowu jest zły na sędziego" - napisali dziennikarze hiszpańskiego dziennika. Zwrócili uwagę na to, że Real Madryt domagał się od arbitra odgwizdania kilku rzutów karnych.

"Szkoda sędziowania, które po raz kolejny wpływa na mecz Realu. Sędziowie bardzo utrudniają rozmowę tylko o piłce nożnej" - czytamy w pomeczowym tekście.

2
/ 4

"Mundo Deportivo"

"Mundo Deportivo" podkreśla w artykule, że "Królewscy" mają na ligowych boiskach niekorzystną passę. "Mają już za sobą trzy mecze ligowe z rzędu bez zwycięstwa, w których wywalczyli tylko dwa z dziewięciu możliwych do zdobycia punktów" - napisano.

Dziennikarze podkreślili, że Real mimo gry w osłabieniu nadal był bardzo groźny dla rywali. "Pomimo tej przewagi liczebnej, każdy kontratak z udziałem Viniciusa był bardzo niebezpieczny. Osasuna również miała swoje szanse na zdobycie bramki" - podsumowano.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

3
/ 4

"Sport"

"Sport" jako kluczowy moment meczu wskazuje sytuację z 39. minuty. Wówczas czerwoną kartką po wymianie zdań z sędzią ukarany został Jude Bellingham. "Real był wstrząśnięty po wyrzuceniu Anglika, który od kilku tygodni był bardziej niż zwykle ostry w stosunku do sędziów i przeciwników" - zauważono.

W dalszej części tekstu jego autor przekonuje, że to Osasuna straciła dwa punkty w sobotnie popołudnie i może czuć się rozczarowana wynikiem 1:1.

4
/ 4

"AS"

"AS" również koncentruje się głównie na sędziowskich kontrowersjach. Zdaniem dziennikarzy decyzje arbitrów miały spory wpływ na końcowe rozstrzygnięcie. "Rzut karny, który nie został przyznany za faul na Viniciusie, kolejny bardzo dyskusyjny podyktowany za wejście Camavingi i wyrzucenie Bellinghama kosztowało Real stratę dwóch punktów. Totalna katastrofa Munuery (sędzia główny) i Trujillo (arbiter VAR)" - czytamy w pomeczowym podsumowaniu.

Autor podkreślił, że w końcówce spotkania nie brakowało emocji, a Real będzie miał okazję do rehabilitacji w najbliższą środę. Wówczas mistrzowie Hiszpanii zagrają rewanż w Lidze Mistrzów z Manchesterem City.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Kotor944
15.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Real grał b.dobrze a błędy sedzow oczywiste . Trzeba jednak jasno powiedzieć, że Real sam trochę jest sobie winny za bardzo ostra krytykę sędziów, składanie skarg itp.. A czerwona kartka za t Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści