To dlatego chcą Santosa w Arabii Saudyjskiej
To nie przypadek, że Saudyjczycy zarzucili sieci właśnie na Fernando Santosa. Na Bliskim Wschodzie jego rodacy wypracowali sobie świetną markę. W tamtejszej lidze pracuje już sześciu Portugalczyków i każdy z nich jest sowicie opłacany.
Jeśli Fernando Santos zdezerterowałby w tym momencie, nie uniknąłby porównań do Paulo Sousy. Różnica polega na tym, że 68-latek poprowadził reprezentację Polski zaledwie w czterech meczach i jego bilans prezentuje się fatalnie. W szatni kadry panuje fatalna atmosfera, a odejście doświadczonego szkoleniowca byłoby kolejnym wielkim ciosem. Jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o poważnym zainteresowaniu ze strony Al Shaba, czemu zaprzeczał PZPN. W lidze saudyjskiej zatrudnionych jest kilku rodaków Santosa, w tym Nuno Espirito Santo (Al-Ittihad FC), Luis Castro (Al-Nassr), Jorge Jesus (Al-Hilal FC), Filipe Gouveia (Al-Hazem SC), Jorge Mendonca (Al-Okhdood Club) oraz Pedro Emanuel (Khaleej FC).
PZPN nawiązał kontakt z Santosem! Kulesza przekazał szczegóły
-
rsc Zgłoś komentarzNikt tu po nim nie będzie płakał.Niech jedzie do tej Arabi Saudyjskiej i niech tam ziewa i usypia na meczu.