Fernando Santos królem... urlopów. Te liczby dają do myślenia

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fernando Santos
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fernando Santos
zdjęcie autora artykułu

Po tym, jak zrobiło się głośno o możliwym odejściu Fernando Santosa, PZPN poinformował, że przebywa on na urlopie. Jak się okazuje, po objęciu naszej reprezentacji Portugalczyk ma sporo czasu na wypoczynek, co wyliczył TVP Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwa najlepsze okienko transferowe w Arabii Saudyjskiej w historii. Nigdy wcześniej kluby z tego kraju nie skusiły do siebie wielu czołowych zawodników z najlepszych europejskich rozgrywek. Jak się okazuje, Saudyjczycy kuszą nie tylko piłkarzy, ale także trenerów.

Przekonał się o tym już między innymi Czesław Michniewicz. Teraz możliwe, że taki sam kierunek obierze Fernando Santos. W niedzielny poranek pojawiła się informacja, jakoby Portugalczyk miał wkrótce zostać trenerem Al Shabab.

Na wieści arabskich mediów zareagował PZPN. Ogłoszono w nim, że tydzień po tym, jak Santos pojawił się na meczu o Superpuchar Polski, przebywa obecnie na urlopie. W dodatku nasz obecny selekcjoner... nie odbiera telefonów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

Tym samym to kolejny raz, kiedy Santos wypoczywa i ma spokój od pracy. Wszystko zaczęło się 24 stycznia, bowiem tego dnia Portugalczyk został oficjalnie ogłoszony naszym szkoleniowcem. A ten zaczął przygodę z reprezentacją Polski od dwóch tygodni urlopu.

Później zamieszkał w naszym kraju, ale nie zapomniał o swoim. Po pierwszym zgrupowaniu wrócił on do ojczyzny, by spędzić tam święta wielkanocne. Ostatecznie, jak poinformował portal Gol24.pl, Santos odbył trzytygodniowy urlop.

Po sensacyjnej porażce z Mołdawią Portugalczyk został wezwany do siedziby PZPN, gdzie omówiono pierwszą część eliminacji. Następnie udał się on na kolejny wypoczynek, jednak tym razem oprócz niego miał przeprowadzić analizę i wyciągnąć wnioski.

W momencie, gdy Santos pojawił się na Superpucharze Polski (15 lipca) ogłoszono, że przerwał on swój urlop. Po spotkaniu Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa selekcjoner wrócił do Portugalii i tym samym wciąż przebywa w swojej ojczyźnie.

Biorąc pod uwagę, że Portugalczyk ma wrócić do pracy w sierpniu, w lipcu łącznie będzie wypoczywał dwa tygodnie. A razem daje to około 2,5 miesiąca przebywania na urlopie, co wyliczył TVP Sport. I to wszystko podczas gdy w naszej kadrze pracuje pół roku.

Mimo że statystyki nie są do końca oficjalne, to można wysnuć wniosek, że sporą część czasu od objęcia Polaków Santos wypoczywa. A biorąc pod uwagę to, jak była zapowiadana jego przeprowadzka do naszego kraju, może dziwić fakt, że bardzo często Portugalczyk wraca do ojczyzny. Teraz wszyscy w PZPN czekają na jego powrót, biorąc pod uwagę to, jakie informacje pojawiły się w saudyjskich mediach.

Przeczytaj także: Dziwny komunikat PZPN ws. Santosa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty