Edmund Borowski (zm. 22.08.22)
Urodzony w 1945 roku był jednym z najwybitniejszych polskich biegaczy lat 60. Specjalizował się w dystansie 400 metrów.
Jego największym osiągnięciem jest złoty medal mistrzostw Europy w Budapeszcie w 1966 roku w sztafecie 4x400 metrów. Był rezerwowym reprezentacji Polski na igrzyskach w 1968 roku w tej konkurencji, a także ma na koncie trzy srebra mistrzostw Europy w hali.
Karierę zakończył w 1973 roku ze względu na problemy ze stopą. Walczył z chorobą nowotworową.
Czesław Cybulski (zm. 03.08.22)
Wybitny polski trener specjalizujący się w rzucie młotem. Zmarł w wieku 87 lat. Kwalifikacje trenerskie zdobył w Średniej Szkole Sportowej w Gdańsku. Po niej zaczął pracę jako nauczyciel WF-u i trener. Początkowo szkolił zawodników w sprintach, ale w 1968 roku zmienił specjalizację na rzut młotem.
Lata 2005-2009 to współpraca z kolejną legendą, czyli Anitą Włodarczyk, choć było to jeszcze przed jej największymi sukcesami. Tuż przed MŚ 2009 rozstali się, a chwilę później nasza młociarka została mistrzynią świata, bijąc jednocześnie rekord świata.
Z Cybulskim okazję trenować miał także Paweł Fajdek. Słynny trener doprowadził go do dwóch tytułów mistrza świata.
Edward Fender (zm. 06.11.21)
Był jednym z najlepszych polskich saneczkarzy w historii. W 1964 roku uczestniczył w igrzyskach olimpijskich w Innsbrucku.
Wicemistrz świata w dwójkach (1963). W latach 1978-1983 trener kadry narodowej na torach naturalnych.
Ulubionej dyscyplinie sportu poświęcił ponad 20 lat.
Egon Franke (30.03.22)
Pierwszy polski mistrz olimpijski w szermierce. Na szczyt wszedł w 1964 roku, kiedy triumfował w Tokio we florecie.
Oprócz złota we florecie w rywalizacji indywidualnej, zdobył także srebro w zawodach drużynowych. Jego piękny olimpijski dorobek dopełnił brązowy medal wywalczony cztery lata później w Meksyku, także wspólnie z kolegami z drużyny.
Egon Franke miał również w dorobku osiem medali mistrzostw świata: złoty w turnieju drużynowym szablistów (1962), dwa srebrne we florecie drużynowym (1963 i 65) oraz pięć brązowych wywalczonych indywidualnie (1963) oraz w drużynie (1961, 1962, 1966, 1967).
W 1973 roku Egon Franke wyjechał do Włoch wraz z małżonką, znaną florecistką Elżbietą Cyberman-Franke. Pierwszy polski mistrz olimpijski w szermierce mieszkał na Półwyspie Apenińskim do końca życia, ale kochał wracać do swojej rodzinnej miejscowości - Gliwic.
We Włoszech współpracował z tamtejszą federacją, trenując szermierzy. W pracy szkoleniowej radził sobie równie dobrze, co w karierze zawodniczej. Spod jego ręki wyszło kilku medalistów igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata.
Franke zmagał się z ciężką chorobą. Zmarł w wieku 86 lat.
Wiesław Hartman (zm. 24.11.21)
Jeden z najlepszych polskich skoczków (jeździectwo) lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, kilkukrotny wicemistrz Polski, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Moskwie.
Zdobył wiele tytułów na arenie krajowej. Człowiek o wielkim talencie i uporze. Znakomity fachowiec.
Warto dodać, że w 2019 roku, trenowany przez niego 16-letni Aleksander Lewandowski, zdobył tytuł mistrza Polski juniorów.
Małgorzata Jamróz (zm. 3.03.22)
Urodziła się w 1973 roku. Była wychowanką Żaka Kielce. Później przeniosła się do stolicy, reprezentowała Warszawiankę, a potem także KS Eris Piaseczno.
Była multimedalistką mistrzostw Polski. Na swoim koncie ma 15 medali krajowego czempionatu. W 2000 roku zdobyła złoty medal w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Triumfowała w sztafecie 4x400 metrów z koleżankami z Warszawianki.
Choć specjalizowała się w biegach na 3000 metrów z przeszkodami, medale zdobywała też na dystansach 800, 1500 i 10 000 metrów, a także w maratonie i biegach przełajowych.
Jamróz ciężko chorowała. Przegrała tę walkę i zmarła w wieku 48 lat.
Grzegorz Jaroszewski (zm. 22.08.22)
To między innymi brązowy medalista mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym (1980), mistrz świata w drużynie (1980), a także mistrz Polski w latach 1976, 1977, 1980, 1981, 1982, 1984, 1985, 1986, 1987.
W latach 1978 i 1988 sięgał po wicemistrzostwo Polski, a poza tym ośmiokrotnie wygrywał w klasyfikacji najlepszych przełajowców "Dziennika Ludowego" i PZKol (1977-1980, 1982-1985).
Jaroszewski zdobył też Puchar Niemiec "open". Ten sukces wywalczył w 1986 roku w Berlinie.
Był wychowankiem MZKS "Żyrardowianka". Miał 67 lat.
Barbara Kamińska (zm. 17.10.22)
Na swoim koncie miała również 80 występów w reprezentacji narodowej, w której zdobyła 366 bramek. Za wybitne osiągnięcia została odznaczona Srebrną Odznaką Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Odeszła w wieku 60 lat.
Zbigniew Kicka (zm. 04.05.22)
Walczył w wadze półśredniej. Podczas MŚ 1974 w Hawanie zdobył historyczny, pierwszy medal dla polskiego boksu. Dwa lata później reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.
Stoczył w karierze 320 walk, zwyciężył 277 pojedynków (zanotował 6 remisów i 37 porażek). Zmarł mając 72 lata.
Jerzy Kopa (zm. 26.06.22)
To trenerska legenda Lecha Poznań i człowiek, który po raz pierwszy wprowadził klub ze stolicy Wielkopolski do europejskich pucharów.
Urodził się 2 stycznia 1943 roku w Baranowiczach na Białorusi, ale w latach 60. był już związany z Poznaniem, gdzie ukończył studia w Akademii Wychowania Fizycznego.
Jako piłkarz Kopa grał w AZS Poznań, jednak zdecydowanie bogatsza była jego kariera trenerska. Prowadził Arkonię Szczecin, Stal Stalowa Wola, Szombierki Bytom, Pogoń Szczecin, Iraklis Saloniki, Zagłębie Sosnowiec, Olimpię Poznań, a także dwukrotnie Legię Warszawa i aż trzykrotnie Lecha.
Właśnie w "Kolejorzu" świętował największy sukces - wywalczenie mistrzostwa Polski w sezonie 1989/1990. W październiku 1990 drużyna pod jego wodzą pokonała w Pucharze Europy Olympique Marsylia 3:2.
Wtedy trwała już druga kadencja Kopy w Lechu. Pierwszą rozpoczął w 1976 roku. Przejmował zespół po dziewiątej kolejce, gdy nie miał on na koncie ani jednego zwycięstwa. Mimo to szkoleniowiec zdołał go odbudować, organizując w przerwie w rozgrywkach zgrupowanie w Błażejewku.
Lechici finalnie wywalczyli utrzymanie, a tamte wydarzenia nazwano "cudem w Błażejewku". Już rok później trener świętował ze swoimi podopiecznymi trzecie miejsce na finiszu i pierwszy w historii awans poznaniaków do europejskich pucharów.
Po zakończeniu pracy trenerskiej Kopa pracował w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wlkp., gdzie pełnił funkcję prezesa ds. sportowych. Zmarł w wieku 79 lat.
Mariusz Kosman (zm. 02.11.21)
Był specjalistą od szermierki. Wielu jego podopiecznych zdobywało medale mistrzostw Polski, Europy i świata.
W młodości sam był szermierzem. Reprezentował barwy AZS-u AWF Warszawa. Potem poświęcił się pracy trenera i w tej roli świetnie się odnalazł.
Jego podopieczni zdobywali złote, srebrne i brązowe medale mistrzostw świata oraz Europy we wszystkich kategoriach wiekowych. Dorobek uzupełnia 27 tytułów mistrza Polski seniorów. Prowadził m.in. Danutę Dmowską-Andrzejuk, która potem była ministrem sportu.
Pracował w reprezentacji Polski seniorów i juniorów w szpadzie kobiet. W CV ma także wiele klubów, jak AZS AWF Warszawa, BFC Berlin, FC Steglitz, CWKS Legia i UKS Zagłoba.
Za całokształt swojej pracy został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odszedł w wieku 66 lat.
Ryszard Kubiak (zm. 06.02.22)
"Mimo że chciał zostać wioślarzem, jego niski wzrost uniemożliwił mu osiągnięcie tego celu. Nie porzucił jednak marzeń o wioślarstwie i jako sternik, którym został z konieczności, święcił wiele sukcesów, z medalem olimpijskim na czele. Był jednym z najwybitniejszych sterników w historii polskiego wioślarstwa - 14-krotny mistrz Polski, trzykrotny olimpijczyk (1972, 1976, 1980), brązowy medalista z Moskwy (1980) w czwórce ze sternikiem" - można przeczytać na stronie Kujawsko-Pomorskiej Rady Olimpijskiej, której Ryszard Kubiak był skarbnikiem.
Jako sternik zdobył także dwa medale mistrzostw świata w dwójkach ze sternikiem - srebrny w 1975 i brązowy w 1978 roku. Zmarł mając 72 lata.
Janusz Kupcewicz (zm. 04.07.22)
Jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii. W reprezentacji Polski rozegrał 20 spotkań, w których strzelił pięć bramek. W kadrze zadebiutował w 1976 roku w towarzyskim meczu z Argentyną (1:2). Ostatnie spotkanie w narodowych barwach rozegrał w maju 1983 roku przeciwko ZSRR (1:1).
Kibice zapamiętali jego bramkę z meczu o trzecie miejsce mistrzostw świata 1982. W nim Polska wygrała z Francją 3:2, a Kupcewicz zdobył decydujący o srebrnym medalu gol (srebrne, gdyż dla przegranego w finale były przeznaczane pozłacane krążki - przyp. red.). MŚ 1982 były jedynym dużym turniejem, na którym zagrał pomocnik. Kupcewicz swoją karierę zaczynał w Warmii oraz Stomilu Olsztyn. Później grał dla Arki Gdynia, Lecha Poznań, AS Saint-Etienne, AE Larissa, Lechii Gdańsk oraz Adanasporu.
Jako trener prowadził w latach dziewięćdziesiątych reprezentację Polski w futsalu. Pracował też w Lechii Gdańsk czy reprezentacji Polski U-21.
Miał 67 lat.
Jan Michalik (zm. 26.01.22)
Urodził się w Katowicach w 1948 r., ale największe sukcesy święcił z dala od Górnego Śląska. Zaczynał w klubie Siła Mysłowice, a w 1966 roku przeniósł się do Dębicy i reprezentował tamtejszy Stomil.
Zapaśnik dwa lata później zaczął zdobywać medale na dużych imprezach. Najpierw były tytuły mistrza Polski w kategorii muszej w latach 1968-1971. Rok później został pierwszym Polakiem, który zdobył mistrzostwo Europy.
Na tym Michalik nie poprzestał. W 1973 roku zdobył kolejne mistrzostwo Polski, mistrzostwo Europy, a nawet wicemistrzostwo świata. W latach 70. był jednym z najlepszych zawodników w swojej kategorii na całym globie.
Dwukrotnie startował w igrzyskach olimpijskich, ale medalu z tej imprezy zabrakło w jego dorobku. W 1968 roku zajął 17. miejsce. Cztery lata później był bliski sukcesu, ale ostatecznie musiał się zadowolić czwartym miejscem.
Michalik jako Zasłużony Mistrz Sportu został odznaczony złotym i brązowym medalem na Wybitne Osiągnięcia Sportowe. Został także honorowo wyróżniony przez władze Dębicy, w której mieszkał tytułem "Zasłużony dla miasta Dębica".
Andrzej Rapacz (zm. 07.02.22)
"Kierowca, instruktor sportu, narciarz-biegacz i biathlonista, 20-krotny mistrz Polski, medalista mistrzostw świata w biathlonie wśród juniorów i seniorów, olimpijczyk z Sapporo (1972) i Innsbrucku (1976)" - tak Andrzeja Rapacza opisuje Polski Komitet Olimpijski.
Sportowa kariera Rapacza trwała 17 lat. W tym czasie zdobył 17 mistrzostw kraju w biathlonie na 10 km (1974 -1979), 20 km (1969-1970, 1975-1977) i w sztafecie 4 x 7,5 km (1970, 1974, 1976, 1979-1981). Do tego dołożył trzy mistrzostwa Polski w narciarskiej sztafecie 4 x 10 km.
Na koncie miał też dwa brązowe medale mistrzostw świata w sztafecie 4 x 7,5 km, uczestniczył w dwóch igrzyskach olimpijskich.
Po zakończeniu kariery zawodniczej funkcję trenera biathlonistów. Odznaczony m.in. srebrnym i brązowym medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe.
Andrzej Rapacz zmarł w wieku 73 lat.
Erwina Ryś-Ferens (zm. 20.04.22)
To jedna z najwybitniejszych polskich łyżwiarek. Zmarła po długiej chorobie. Miała 67 lat.
W czasie kariery sportowej Ryś-Ferens dostarczała kibicom wielu wzruszeń i emocji. Była jedną z najlepszych polskich łyżwiarek szybkich. W swoim dorobku miała aż osiemdziesiąt trzy tytuły mistrzyni Polski, a także ustanowiła pięćdziesiąt rekordów kraju. To historyczny wyczyn.
Ryś-Ferens czterokrotnie reprezentowała Polskę w igrzyskach olimpijskich, startując na olimpijskich arenach w 1976 roku w Innsbrucku, w 1980 w Lake Placid, w 1984 w Sarajewie i w 1988 w Calgary. W swoim dorobku miała również trzy brązowe medale mistrzostw świata - w 1978 roku w Lake Placid i w 1985 roku w Heerenveen w wieloboju sprinterskim oraz w 1988 roku w Skien w wieloboju.
W ostatnich latach Ryś-Ferens walczyła ze straszną chorobą: rakiem kości. Na jej leczenie organizowane były zbiórki.
Rak kości sprawił, że najlepsza polska panczenistka lat 70. i 80. straciła czucie w nogach. Nie mogła chodzić, wymagała całodobowej opieki. Wcześniej chorowała na nowotwór piersi.
- Widzę swoje życie jako wahadło. Przez długie lata ciężko pracowałam, dawałam z siebie bardzo dużo, za dużo. To wahadło przesunęło się na złą stronę życia. Może teraz wreszcie zmieni kierunek i zacznie zmierzać ku dobrej? Niestety na razie nic nie zapowiada takiego scenariusza. Nie mogę nawet wstać z łóżka, iść do toalety, jestem zależna od opiekunek. To boli - mówiła Ryś-Ferens w wywiadzie, którego w 2020 roku udzieliła portalowi WP SportoweFakty.
Artur Walczak (zm. 26.11.21)
Walczak był w stanie krytycznym od momentu, gdy został znokautowany podczas gali PunchDown 5, która 22 października odbyła się we Wrocławiu.
Walczak w półfinale zawodów otrzymał potężny cios od późniejszego zwycięzcy Dawida "Zalesia" Zalewskiego. Po nokaucie szybko zajęli się nim medycy, a potem przewieziony został do szpitala. Tam lekarze musieli usunąć mu krwiaka z mózgu. Zawodnik przez miesiąc przebywał w śpiączce aż do piątku 26 listopada. Niestety nie udało się go uratować. W tym dniu zmarł mając 46 lata.
Informację o śmierci swojego przyjaciela jako pierwszy w mediach społecznościowych zamieścił też jego przyjaciel Piotr "Bonus BGC" Witczak. "Spoczywaj w pokoju Przyjacielu. Do końca wszyscy wierzyliśmy. Mam nadzieję, że tam będzie Ci lepiej niż tu... Świat się kończy. Będzie mi Cię brakowało Artur" - napisał pod wspólnym zdjęciem.
Artur Walczak pochodził z Gniezna. Sportową karierę rozpoczynał od zawodów strongman - jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Polski w parach z 2015 roku.
Erwin Wilczek (zm. 30.11.21)
Erwin Wilczek był jedną z największych gwiazd Górnika Zabrze, który przez lata dominował na krajowej arenie. Do słynnego klubu z Górnego Śląska trafił w 1959 roku i od razu wywalczył mistrzostwo Polski. Potem z zabrzańskim zespołem dokonał tego jeszcze osiem razy.
Pierwszym klubem Wilczka był Wawel Wirek. Potem jako junior trafił do Zrywu Chorzów, a potem przyszedł czas na przenosiny do Zabrza. Był jednym z twórców złotej ery Górnika, który z nim w składzie nie tylko wygrywał dziewięć tytułów mistrza Polski, ale także zdobył sześć Pucharów Polski.
Wilczek miał w dorobku także wielki sukces na arenie międzynarodowej. W 1970 zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów. Jako zawodowy piłkarz w Polsce występował tylko w Górniku, a na koniec kariery wyjechał do Francji, gdzie grał dla Valenciennes FC.
Erwin miał na koncie także szesnaście występów w reprezentacji. W drużynie narodowej grał w latach 60., a więc ominęły go największe sukcesy w historii. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Prowadził m.in. Valenciennes i reprezentację Gabonu. Miał 81 lat.
Tomasz Wójtowicz (zm. 24.10.22)
325-krotny reprezentant Polski, mistrz olimpijski, mistrz świata, czterokrotny wicemistrz Europy, Zasłużony Mistrz Sportu, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Wójtowicz był jednym z najwybitniejszych sportowców w historii Polski. Miał 69 lat.
Gdy w lutym 2021 roku poinformował o swojej chorobie nowotworowej, opublikowaliśmy tekst, który miał pokazać jego sportową wielkość, zwłaszcza tym, którzy nie mogą pamiętać go z boiska, oraz być dla niego wsparciem w jego walce.
- Gdyby w tamtych latach sztucznej inteligencji polecono stworzyć siatkarza idealnego, stworzyłaby właśnie Tomka - nie ma wątpliwości Ryszard Bosek, kolega Wójtowicza ze złotej drużyny z igrzysk w Montrealu. - Potrafił wszystko i w każdym elemencie. Jeśli chodzi o technikę, Wilfredo Leon mógłby nosić za nim torbę - uważa Wojciech Drzyzga, który grał razem z nim w Legii Warszawa.
Cały tekst przeczytasz TUTAJ
Józef Zapędzki (zm. 15.02.22)
To właśnie on zdobył pierwszy złoty medal igrzysk olimpijskich w strzelectwie (w Meksyku 1968), a co więcej, ten wynik obronił cztery lata później w Monachium. Jego koronną konkurencją był pistolet szybkostrzelny 2x30 strzałów do sylwetek, 25 m. W sumie aż pięciokrotnie reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich.
Medale olimpijskie to nie jedyne sukcesy w jego karierze. W 1966 roku zdobył srebrny medal mistrzostw świata w swojej koronnej konkurencji. Ponadto w swoim dorobku ma sukcesy w mistrzostwach Europy oraz aż 23-krotnie zdobywał tytuł mistrza Polski.
Józef Zapędzki kontakt z bronią miał na co dzień. Po ukończeniu szkoły oficerskiej we Wrocławiu służył w pułku w Gubinie. Treningi strzelectwa sportowego rozpoczął bardzo późno, bo dopiero w wieku 28 lat. To jednak nie przeszkodziło mu w osiągnięciu wielkich sukcesów. Po zakończeniu kariery był trenerem strzelectwa, a ponadto pracował jako taksówkarz. Miał 93 lata.
Rajmund Zieliński (zm. 15.08.22)
Dwukrotny olimpijczyk: w 1964 roku w Tokio i w 1968 w Meksyku. Reprezentant Polski na mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym (1963,1965,1966) i w kolarstwie torowym (1965,1966,1969), wielokrotny mistrz Polski i sześciokrotny rekordzista Polski w kolarstwie torowym.
Jeden z najwszechstronniejszych kolarzy polskich lat sześćdziesiątych. Startował z powodzeniem na torze i szosie.
Najlepszy kolarz szosowy w klasyfikacji PZKol. i Challange "PS" q 1964 roku. Zawodnik, który zajął ósme miejsce na liście najlepszych trenerów w historii kolarstwa polskiego (1921-1986)
Trener Gryfu Szczecin i Naziennika Gryfice. Miał 82 lata.
Kazimierz Zimny (zm. 30.06.22)
Zasłużony mistrz sportu (1962), odznaczony m.in. srebrnym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe i Krzyżem Kawalerskim OOP i Krzyżem Oficerskim. Został nauczycielem WF-u, trenerem, działaczem sportowym i związkowym (Solidarność). Od 1965 roku był trenerem sekcji LA. BKS Lechia Gdańsk. W latach 1974-1975 i ponownie od 1979 trenerem PZLA. Wychowawca m.in. Wolfganga Luersa, Henryka Główczewskiego i Janiny Hase. Był dyrektorem COS w Cetniewie i dyrektorem "Maratonu Solidarności" - napisał PZLA w komunikacie.
Kazimierz Zimny już za życia uważany był za legendę polskiej lekkoatletyki. Urodził się 4 czerwca 1935 roku w Tczewie. Dwukrotnie brał udział w letnich igrzyskach olimpijskich. Niestety podczas występu w Melbourne w 1956 roku nie ukończył biegu na 5000 m wskutek pęknięcia kości nogi. Sukces udało mu się jednak osiągnąć cztery lata później w Rzymie, kiedy w tej samej konkurencji zdobył brązowy medal.
Zimny odnosił również duże sukcesy na mistrzostwach Europy. Zarówno ze Sztokholmu w 1958 roku, jak i Belgradu cztery lata później lekkoatleta przywiózł srebrne medale. Po karierze skupił się na trenowaniu innych.
Zasługi Zimnego były doceniane. Czterokrotnie znalazł się w dziesiątce najlepszych polskich sportowców w Plebiscycie Przeglądu Sportowego. W 2013 roku uzyskał godność Członka Honorowego Stowarzyszenia Biegający Tczew, a w 2015 roku Urząd Miasta Tczewa nadał mu wyróżnienie Honorowy Obywatel Miasta Tczewa. Miał 87 lat.