Pod koniec lutego Rosja w bestialski sposób zaatakowała Ukrainę, co odbiło się również na sporcie. Rosyjscy sportowcy oraz drużyny z tego kraju zostały ukarane przez różne międzynarodowe organy.
2 maja UEFA podjęła kolejne decyzje. Piłkarki nie zagrają w mistrzostwach Europy, a w przyszłym sezonie ekipy z Rosji nie wystąpią w europejskich pucharach, czyli Lidze Mistrzów, Lidze Europy, Lidze Konferencji Europy czy Lidze Mistrzów Kobiet.
Sankcje w sporcie dla Rosjan nie spodobały się Raulowi Riancho. Hiszpan był asystentem w Dynamie Kijów w latach 2014-2016, a następnie pracował w tej samej roli w reprezentacji Ukrainy u boku Andrija Szewczenki. Później przeniósł się do Spartaka Moskwa.
- Po takich decyzjach UEFA obcokrajowcy nie będą chcieli grać w Rosji. To poważny cios dla rosyjskiego futbolu. Żal mi zawodników, którzy znaleźli się w tej nieprzyjemnej sytuacji. Nie są czemukolwiek winni - powiedział Riancho cytowany przez serwis iz.ru.
Piłkarska liga w Rosji nie zatrzymała się, ale wielu obcokrajowców dostało zielone światło na wyjazd, z czego skorzystał np. Grzegorz Krychowiak.
Czytaj też:
Gwiazdor Bayernu przyłapany w środku nocy! "Co on tam robił?"
Niemiec znów pokonał Lewandowskiego. Kolejny raz w tym sezonie
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?