Rafał Trzaskowski komentuje to, co się stało pod PGE Narodowym

PAP / Tomasz Gzeli / Na zdjęciu: Rafał Trzaskowski
PAP / Tomasz Gzeli / Na zdjęciu: Rafał Trzaskowski

Mecz Pucharu Polski pomiędzy Rakowem Częstochowa a Lechem Poznań od początku nie przypominał finału. Trybuna przeznaczona dla kibiców klubu z wielkopolski świeciła pustkami od pierwszego gwizdka sędziego. Sprawę skomentował Rafał Trzaskowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja o niedopuszczeniu do wniesienia na PGE Narodowy w Warszawie flag i banerów większych niż 1,5x2m, czyli tzw. sektorówek od początku spotkała się z dużym niezrozumieniem środowiska kibicowskiego.

Polski Związek Piłki Nożnej próbował się odwoływać od tego zakazu, ale pierwotna decyzja została utrzymana. Doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji. W momencie pierwszego gwizdka Szymona Marciniaka sektor kibiców Lecha Poznań był praktycznie pusty.

Fani, którzy przyjechali na mecz swojej drużyny do Warszawy, czekali przed stadionem na wpuszczenie przez osoby odpowiedzialne za pilnowanie tej kwestii. W międzyczasie dochodziło także do starć z policją.

Sprawę na swoim profilu na Twitterze skomentował prezydent miasta stołecznego Warszawa - Rafał Trzaskowski. - Zakaz wnoszenia flag i banerów większych niż 2x1.5 m na mecz o Puchar Polski na Stadionie Narodowym to była decyzja Państwowej Straży Pożarnej - napisał na swoim profilu.

Zobacz też:

Wielki transfer PSG? Najlepszy piłkarz Premier League na celowniku
Media: Haaland wybrał nowy klub!

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?

Źródło artykułu: