Trener Carlo Ancelotti apelował do piłkarzy Realu Madryt o dyscyplinę w obronie na konferencji prasowej. To jednak wszystko na nic. Królewscy zostali kompletnie zaskoczeni na początku półfinału Ligi Mistrzów przez Manchester City.
Nie minęły dwie minuty meczu i piłka znalazła się po raz pierwszy w bramce Realu. Kevin De Bruyne dał do zrozumienia między innymi Karimowi Benzemie, że nie odpuszcza w walce o zdobycie w tym sezonie Złotej Piłki. Na razie stara się zaprowadzić Manchester City do finału Ligi Mistrzów.
De Bruyne asystował przy kolejnym golu Gabriela Jesusa. Brazylijczyk zdobył swoją trzecią bramkę w historii spotkań Manchesteru City z Realem Madryt. Po trafieniu Jesusa sytuacja Królewskich zrobiła się bardzo niewygodna. Obywatele wyszli na prowadzenie 2:0.
Kevin De Bruyne rozpoczął strzelanie "szczupakiem" po wrzutce zza pola karnego. Uciekł on obrońcom Realu i skierował piłkę z bliska do sieci. Gabriel Jesus zachował się sprytnie w szesnastce, opanował piłkę i z dogodnej pozycji pokonał Thibauta Courtoisa.
Co za początek! Kevin De Bruyne i błyskawiczny gol dla Manchesteru City!UCL #MCIRMA pic.twitter.com/ys2hMYxSUK
— Polsat Sport (@polsatsport) April 26, 2022
Gabriel Jesus i 2:0! Perfekcyjne 10 minut Manchesteru City!#UCL #MCIRMA pic.twitter.com/VRBfYrLBiH
— Polsat Sport (@polsatsport) April 26, 2022
Czytaj także: City i United biją się o wielki talent. Na stole 100 milionów funtów
Czytaj także: Alarm w City przed hitem Ligi Mistrzów. Jedna formacja zdziesiątkowana
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!