Wielki konkurent Bayernu w walce o utalentowanego nastolatka z Barcelony

Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Gavi
Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Gavi

Jak informuje Lluis Miguelsanz z katalońskiego dziennika "Sport" jednym z utalentowanych nastolatków grających w Barcelonie zainteresowany jest Liverpool.

Gavi to jeden z najbardziej rozchwytywanych nastolatków na rynku piłkarskim. Utalentowany pomocnik FC Barcelona w przypadku niepowodzenia z przedłużeniem kontraktu z "Dumą Katalonii" bez problemu znajdzie nowego pracodawcę.

Może być pewny, że będzie to klub z absolutnego europejskiego topu. Hiszpański zawodnik jest jednym z objawień obecnego sezonu Primera Division, zdołał nawet przekonać do siebie selekcjonera reprezentacji Hiszpanii.

Luis Enrique widzi w Gavim podstawę funkcjonowania drugiej linii jego reprezentacji Hiszpanii. Wspólnie z Pedrim ma on stanowić o silę pomocy całej kadry Hiszpanii. Obaj nie ukończyli jeszcze 20 lat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

17-letni Gavi ma znajdować się na radarze Liverpoolu, który powoli będzie szukał następcy będących już po 30-tce: Jamesa Milnera, Thiago Alcantary oraz Jordana Hendersona. Wychowanek Barcelony ma być jednym z wybranków.

Gavi w Barcelonie zadebiutował w trwającym wciąż sezonie. Pierwszy mecz w barwach "Blaugrany" zagrał w ostatnim tygodniu sierpnia 2021 roku. Od tamtego czasu jego rola w zespole regularnie rosła.

W tym okresie udało mu się wystąpić łącznie 39 razy. W trakcie tych spotkań zanotował sześć asyst oraz strzelił dwa gole. Kontrakt Gaviego kończy się w czerwcu 2023 roku, obecnie wyceniany on jest na kwotę rzędu 60 milionów euro.

Zobacz też:

Reece James na celowniku półfinalisty Ligi Mistrzów
Znany bramkarz może odejść z klubu po zaledwie roku. Wróci do starego zespołu?

Komentarze (2)
avatar
Absolutny Ekspert i Znawca
18.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gavi dawaj do Realu! 
avatar
yes
18.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Artykuł z Bayernem bez Bayernu. Dobrze; że w tytule nie ma o córce lub majtkach Lewandowskiej ;)