"Po przyjeździe autokaru Bayernu pod stadion wszyscy gracze i trenerzy wysiedli, zabrakło tylko strzelca bramki. Lewandowski wysiadł dopiero... 15 minut później!" - informują spostrzegawczy dziennikarze "Bilda".
- Medytował. Potrzebował absolutnego odpoczynku - mówi Matthias Sammer, były reprezentant Niemiec.
Podobno to nie pierwszy raz, gdy Lewandowski nie spieszy się w takich chwilach. Ale 15 minut to coś wyjątkowego...
"Polska telewizja poinformowała ostatnio, że Lewandowski miał obiecać FC Barcelonie transfer latem. Według naszych informacji nie ma w tym nic" - czytamy w artykule.
Mimo to Lewandowski jest wkurzony, że Bayern nie rozmawiał z nim o jego kontrakcie, który wygasa w 2023 roku.
Podobno pierwsze rozmowy klubu z zawodnikiem odbędą się pod koniec kwietnia. Lewandowski - co nie jest tajemnicą - domaga się ogromnej podwyżki. Polak chce zarabiać około 30 milionów euro rocznie (teraz jego pensja według różnych źródeł waha się między 23 a 25 mln - jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w Bayernie).
Ponadto napastnik chce kontraktu do 2025 roku (obecna umowa do 2023). Tutaj też jest pewien zgrzyt, bo Niemcy woleliby umowę do 2024 roku.
Lewandowski strzelił bramkę w meczu z Villarreal CF (1:1), ale mistrzowie Niemiec odpadli z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów.
Zobacz także:
Kapitalny mecz w Madrycie! To, co zrobił Real, przejdzie do historii
Koniec Lewandowskiego w Lidze Mistrzów! Ogromna sensacja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił! Zobacz popis gwiazdora Barcelony