Po skończeniu wybitnej kariery Rudi Voeller został selekcjonerem Niemców. Z początku tamtejsza federacja chciała, by rządy w kadrze objął ówczesny trener Bayeru Leverkusen, Christoph Daum. Jednak główny kandydat miał jeszcze rok kontraktu. Uznano więc, że Voeller będzie prowadził reprezentację, aż Daum nie pożegna się z klubem. Żeby było ciekawiej, Rudi nie miał wówczas jeszcze pełnych uprawień do prowadzenia reprezentacji.
Początkowo jego praca na stanowisku selekcjonera była przewidziana na rok. Jednak Christoph Daum został oskarżony o branie narkotyków. Przez skandal, jaki z tego powodu wybuchł, Rudi Voeller został na dłużej trenerem kadry Niemiec.
W 2002 roku doprowadził on swoich podopiecznych do wicemistrzostwa świata podczas mundialu w Korei Południowej i Japonii. Zawodnicy naszych zachodnich sąsiadów musieli uznać wyższość drużyny Brazylii. Po zajęciu drugiego miejsca na świecie Rudi był bohaterem narodowym.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
Boiskowy zatarg z Frankiem Rijkaardem
Piłka nożna to gra pełna emocji, ale to, co wydarzyło się 24 czerwca 1990 roku na stadionie San Siro w Mediolanie podczas 1/8 finału mistrzostw świata przekroczyło wszelkie granice.
Frank Rijkaard brutalnie wszedł w nogi swojego rywala, a później, po obejrzeniu żółtej kartki, napluł mu na kark. Voeller poczuł, że ślina Holendra wylądowała na jego ciele i wdał się z nim w kłótnie. Rozwścieczony Niemiec minutę później z dużym impetem zaatakował bramkarza Holendrów, Hansa van Breukelena. Wywiązała się gigantyczna awantura. Rijkaard był już całkowicie odcięty od rzeczywistości i ponownie napluł na kark Voellera i opuścił boisko.
Holender po latach przeprosił za swoje zachowanie wyznał, że podczas mundialu był w rozsypce emocjonalnej, ponieważ przed turniejem rozstał się żoną. Voeller przyjął przeprosiny i wspólnie z Rijkaardem zagrali później w reklamie masła, której hasło brzmiało: Wszystko co złe, odeszło już w zapomnienie.
"Ciocia Kasia"
W Niemczech nazywano go "Tante Kathe", czyli "Ciocia Kasia". Przezwisko to zawdzięcza koledze z reprezentacji Thomasowi Bertholdowi - obydwaj panowie pochodzą z okolic Frankfurtu, gdzie starsze panie z siwymi włosami dzieci przezywały właśnie "Tante Kathe". Kiedy kręcone włosy Voellera zaczęły siwieć Berthold przezwał go w ten sposób. Podchwyciły to niemieckie media i tym samym przylgnęło to do niego na stałe.
Ciekawa jest także historia z początków kariery Voellera. Gdy grał jeszcze w jakimś małym, lokalnym klubie, dostrzegł go Hermann Nuber - skaut Kickers Offenbach. Był bardzo młody i w tamtych czasach nie mógł on jeszcze podpisać kontraktu z ekipą Otto Rehhagela. Matce Voellera bardzo zależało, by jej syn miał już zawartą umowę o pracę. Kickers zatrudnili go zatem jako… pracownika klubu. Tak pracował przez rok, a w dniu ukończenia 16 lat klub zaoferował mu kontrakt.
Tyrada na oczach milionów
Czasami nie po drodze Niemcowi było także z ekspertami i dziennikarzami. W 2003 roku po bezbramkowym remisie z reprezentacją Islandii, który uznano za blamaż, na drużynę spadła lawina nieprzyjemnych komentarzy.
W wywiadzie z Waldemarem Hartmannem Voeller nie mógł już wytrzymać spekulacji i kąśliwych uwag dziennikarza. W pewnym momencie wybuchł i zripostował Hartmanna: - Nie mogę już słuchać tego gó**na. Śledzisz mecz wygodnie na krześle, pijąc piwa. Następnego dnia Voeller zdał sobie sprawę, że przesadził i przeprosił za swoją tyradę.
Wystąpienie Niemca jeszcze przez długi czas odbijało się echem. Co więcej, miało nawet swoje muzyczne następstwa. Radio w Kolonii wybrało najlepsze wypowiedzi i stworzyło z nich komiczny utwór.
Rudi Voeller to jeden z najwybitniejszych niemieckich napastników. Urodził się 13 kwietnia 1960 roku w Hananu. W drużynie narodowej rozegrał 90 meczów i strzelił 47 bramek. Wraz z reprezentacją zdobył mistrzostwo świata w 1990 roku.
Jest jednym z trzech piłkarzy - pozostali to Mario Zagallo i Franz Beckenbauer - którym udało się dotrzeć do finału Mistrzostw Świata zarówno jako zawodnikom (1986 i 1990) jak i trenerom.
Obecnie Rudi Voeller pełni rolę dyrektora sportowego w Bayerze Leverkusen.
Czytaj także:
Koniec Lewandowskiego w Lidze Mistrzów! Ogromna sensacja