"Diamenty powstają pod ciśnieniem". Nagelsmann przekonany o sile Bayernu

PAP/EPA / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann
PAP/EPA / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann

Bayern Monachium musi odrabiać straty, ale Julian Nagelsmann nie traci wiary w awans do półfinału Ligi Mistrzów. - Chcemy wrócić na właściwą drogę - oznajmił szkoleniowiec.

Przed tygodniem mistrzowie Niemiec sprawili swoim kibicom niemiłą niespodziankę. Spotkanie na Estadio de la Ceramica zakończyło się zwycięstwem Villarreal CF (1:0). Bayern Monachium był wymieniany w gronie faworytów do triumfu w Lidze Mistrzów, a tymczasem może odpaść już w ćwierćfinale.

Zespół Roberta Lewandowskiego wpadł w mały kryzys. Na przedmeczowej konferencji prasowej Julian Nagelsmann potwierdził złe wieści. Trener nie będzie mógł skorzystać z Niklasa Suele, Corentina Tolisso, Bouny Sarra, a także Erica Choupo-Motinga.

- Niki choruje na grypę typu A i jeszcze przez cztery dni będzie wyłączony z treningów. We wtorek nie będzie z nami też Coco, Bouny i Erica. Mam nadzieję, że reszta piłkarzy będzie gotowa - mówił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Zdaniem Nagelsmanna, zawodnicy Bayernu dobrze radzą sobie pod presją. - Zawsze dajemy z siebie wszystko. Czasami trzeba wywrzeć szczególną presję, aby osiągnąć zadowalające rezultaty. Jak wiadomo, diamenty powstają pod ciśnieniem - kontynuował.

Szkoleniowiec wyciągnął wnioski z pierwszego meczu. - Musimy grać nieco ostrzej i ukarać ich za to, że nie wykorzystali swoich wszystkich sytuacji w pierwszym spotkaniu i nie zdobyli więcej bramek. Nie powinniśmy o tym zbyt dużo mówić, po prostu musimy to zrobić - dodał.

- W pierwszym meczu zagraliśmy po prostu źle. To normalne, że na tym etapie sezonu nie wszyscy są w najlepszej formie. Stawka jest jednak wysoka. Chcemy wrócić na właściwą drogę i każdy musi wziąć odpowiedzialność - stwierdził Nagelsmann.

Bayern zmierzy się z Villarreal CF na Allianz Arena we wtorek o godz. 21:00. Zwycięzca dwumeczu awansuje do półfinału elitarnych rozgrywek. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Uciszył Lewandowskiego i jest gotowy na wielki transfer
Tego można się było spodziewać. Lewandowski stracił pozycję lidera!

Komentarze (0)