Czesław Michniewicz wyjeżdża z Polski na Wielkanoc. "Rodzina zawiedziona"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Dla selekcjonera reprezentacji Polski nie ma dni wolnych. Czesław Michniewicz - mimo że kadra na razie ma wolne i nie gra żadnego meczu - będzie podróżował po całym świecie. Od Grecji po... Stany Zjednoczone.

Wygrana w meczu barażowym o awans do mistrzostw świata ze Szwecją (TUTAJ więcej szczegółów >>), podróż do Kataru i udział w losowaniu grup mundialu, setki wywiadów - życie Czesława Michniewicza w ostatnich dniach nabrało rozpędu. Czy teraz przyjdzie czas na wyhamowanie i relaks?

Nic z tych rzeczy. Selekcjoner reprezentacji Polski zapowiedział, że wybiera się w tournee po całym świecie. Chce obejrzeć z bliska swoich podopiecznych, porozmawiać z nimi, ale nie tylko... - Chcę spotkać się i porozmawiać nie tylko z piłkarzami, którzy z różnych względów nie byli na pierwszym zgrupowaniu, ale także z ich trenerami - zapowiedział na łamach "Super Expressu".

I nie byłoby nic w tym zaskakującego, gdyby nie termin. Michniewicza nie będzie w Polsce w wyjątkowym, rodzinnym czasie, który spędzamy tradycyjnie z najbliższymi nam osobami. - Wybieram się do Ameryki. Rodzina nie była szczęśliwa, bo będzie to w okresie Świąt Wielkanocnych - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski wytrzymał presję przy rzucie karnym. "Odwróciłem głowę"

W USA selekcjoner chce zobaczyć w akcji nie tylko Karola Świderskiego, który nie zagrał ze Szkocją i Szwecją, bo doznał kontuzji, ale również Adam Buksę czy Patryka Klimalę. A 27 kwietnia uda mu się na żywo obejrzeć naszego grupowego rywala - Meksyk. Reprezentacja tego kraju w amerykańskim Orlando zagra mecz towarzyski z Gwatemalą.

W notesie Michniewicza jest nie tylko wyprawa za Ocean. Będzie również w Niemczech na meczu Bayern Monachium - FC Augsburg, gdzie bardziej będzie przyglądał się Robertowi Gumnemu niż Robertowi Lewandowskiemu. Poza tym wpadnie również do Grecji (Grzegorz Krychowiak oraz Damian Szymański) i Włoch (Sebastian Walukiewicz, Paweł Dawidowicz, Filip Jagiełło i Bartosz Bereszyński).

Czytaj także: Poruszenie w Argentynie. Podpadł im Robert Lewandowski >>

Źródło artykułu: