W sobotę Pogoń Szczecin wróciła na fotel lidera PKO Ekstraklasy. Drużyna Kosty Runjaicia wygrała 4:0 na terenie Górnika Łęczna, a Kamil Grosicki miał udział przy dwóch bramkach przyjezdnych.
Reprezentant Polski ma za sobą udany okres. - To był super tydzień, awans na mistrzostwa świata, dzisiaj zwycięstwo. Teraz pozostało ciężko pracować i w następnych meczach pokazywać się z jak najlepszej strony. Dzisiaj fajnie to się poukładało. Strzeliłem bramkę, miałem asystę, miałem udział przy bramkach. Widać, że byłem głodny gry. Zostało siedem meczów i musimy zrobić wszystko, żeby je wygrać - mówił Grosicki w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
Ozdobą spotkania było trafienie Grosickiego z 19. minuty. Skrzydłowy przełożył sobie piłkę na prawą nogę, kapitalnie przymierzył z narożnika pola karnego i przelobował Macieja Gostomskiego.
ZOBACZ WIDEO: Magia Stadionu Śląskiego. "Kuzyn Stadionu Narodowego"
33-latek podzielił się swoimi odczuciami. - Po pierwsze widziałem, że wiatr wieje i jeśli dobrze tę piłkę uderzę, to jest szansa, żeby przelobowała bramkarza. Nie miałem szansy podać, więc spróbowałem uderzyć. Już taką podobną bramkę strzeliłem we Francji, więc widać, że wciąż to mam - wspominał.
Grosicki skomentował piątkowe losowanie finałów mistrzostw świata. Polska trafiła do grupy C z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. - Super grupa. Chciałem Argentynę wylosować, udało się. Mam nadzieję, że będzie dane mi zagrać przeciwko Messiemu, bo to było moje marzenie od dzieciństwa - zdradził.
Czytaj także:
Nie zasypało Pogoni w Łęcznej. Kamil Grosicki zachwycił
Zima zaskoczyła piłkarzy. Mecz drużyny Milika przełożony