Czesław Michniewicz dużo mówił w poniedziałek o "małej taktyce", czyli sztuczkach i psychologicznej grze z rywalem. Sam na konferencji prasowej prowokował Szwedów. Wbił szpilkę trenerowi rywali mówiąc, że drużyna Janne Anderssona zagra zapewne tak, jak zwykle to robi, bo przecież od lat nie zmienia swojego stylu.
Michniewicz jednym tchem wyrzucał też pozaboiskowe informacje, które zgromadził o Szwedach. Że Albin Ekdal spędził poniedziałkowy trening na półgodzinnej jeździe na rowerze stacjonarnym, ale pewnie zagra, bo takie nawyki praktykuje także w swoim klubie (o czym trenerowi powiedział grający z nim w Sampdorii Bartosz Bereszyński). Nasz selekcjoner wspominał, kto się na kogo obraził, kto przebiera psa w koszulkę reprezentacji, jakie sztuczki stosują Szwedzi na boisku no i jak powstrzymać Dejana Kulusevskiego - co już wie, bo mówił mu Wojciech Szczęsny.
W kilka minut na konferencji prasowej Michniewicz zrobił dobre show. A później niespodziewanie wydłużył czas otwartego treningu dla mediów z 15 do 40 minut.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
W poniedziałkowych zajęciach - ostatnich przed meczem ze Szwecją - trenowali wszyscy, o których polscy kibice mogli się martwić, czyli między innymi: Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Kamil Glik. Zawodnicy ćwiczyli z pełnym obciążeniem, brali udział w treningu strzeleckim i gierkach.
Wydaje się, że ostatni przekaz wokół Roberta Lewandowskiego też mógł być pewną grą ze strony sztabu selekcjonera. Rzadko kiedy o urazie zawodnika dyskutuje się tak otwarcie i dużo. A tu mówimy o najważniejszym graczu naszej drużyny.
Michniewicz kilka razy komentował bolące kolano kapitana kadry, nawet kanały społecznościowe PZPN pokazywały Lewandowskiego trenującego indywidualnie. A pamiętamy, gdy przed Euro 2020, sztab drużyny przez kilka dni ukrywał kontuzję kolana Arkadiusza Milika. Wtedy, na prośbę Paulo Sousy, rzecznik reprezentacji celowo wprowadzał dziennikarzy w błąd zapewniając, że ze zdrowiem Milka jest wszystko w porządku.
Michniewicz mówi, że chce zagrać we wtorek z ustawieniem z trójką obrońców i wydaje się, że tu nie blefuje. Jak słyszymy od zawodników, to dla nich jeszcze taktyka drugiego wyboru, ale coraz bardziej akceptowana przez zespół. Ustawieniem z trójką obrońców z tyłu nasza reprezentacja występuje od ponad roku, a Michniewicz jest jej dużym zwolennikiem.
Być może wielkim nieobecnym w tym spotkaniu będzie Grzegorz Krychowiak, który od grudnia zeszłego roku rozegrał tylko dwa mecze o punkty (w AEK-u i reprezentacji). W takimi przypadku jego miejsce w pierwszym składzie miałby szansę zająć Jacek Góralski.
Mecz Polska - Szwecja we wtorek, 29 marca, o godzinie 20.45.
Przewidywany skład na mecz ze Szwecją:
Szczęsny - Bereszyński, Bednarek, Glik - Cash, Góralski, Bielik, Reca - Moder, Zieliński - Lewandowski.