Rosja pogodzona z sankcjami UEFA? Były reprezentant kraju znalazł "ciekawą" alternatywę

Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Aleksandr Samedow
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Aleksandr Samedow

UEFA stanęła na wysokości zadania i zawiesiła rosyjskie kluby w rozgrywkach międzynarodowych. Były reprezentant kraju, Aleksandr Samedow doradził, żeby tamtejsze zespoły zamieniły UEFA na AFC i rozpoczęły rywalizację w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Od prawie miesiąca trwa wojna w Ukrainie rozpoczęta przez wojska Władimira Putina. Za naszą wschodnią granicą giną bezbronni ludzie, a w Rosji wielu zastanawia się jak ominąć nakładane, a przede wszystkim odczuwalne sankcje.

Myślą o tym również tamtejsi sportowcy, którzy są wykluczani z coraz to różnych rozgrywek. Ważne decyzje podjęły Europejska Federacja Piłki Nożnej (UEFA) oraz Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA). Obie organizacje wykluczyły Sborną i rosyjskie kluby z rywalizacji.

Przez to tamtejsze ekipy nie będą mogły brać udziału w m.in. Lidze Mistrzów czy Lidze Europy. Już w tegorocznej edycji część z nich została ukarana walkowerem, a ich przeciwnicy przeszli do kolejnej fazy.

ZOBACZ WIDEO: #3 "Z pierwszej piłki". Pierwsze krajowe powołania Michniewicza, transfer Krychowiaka i wojna w Ukrainie

Były pomocnik reprezentacji Rosji wpadł na pomysł, aby UEFA zamienić na Azjatycką Konfederację Piłki Nożnej (AFC) i rozpocząć rywalizację w tamtejszej Lidze Mistrzów. - Azjatycka Liga Mistrzów to dobry odpowiednik dla klubów - powiedział, cytowany przez portal championat.com.

- Możecie tam aplikować. Gdyby Spartak Moskwa lub Lokomotiw Moskwa wygrali w tych rozgrywkach, byłoby to bardzo dobre osiągnięcie. Poważnie mówiąc, cały turniej naprawdę nie jest taki prosty do wygrania - podsumował.

Rosjanie szukają alternatyw, bowiem dobrze wiedzą, że na razie nie mają na co liczyć w Europie, która nie chce z nimi rywalizować. Przypomnijmy, że Sborna nie weźmie udziału w barażach o mistrzostwa świata w Katarze. W poniedziałek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie zamknął Rosji ostatnią furtkę (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).

Zobacz też:
Klamka zapadła. Te kraje zorganizują piłkarskie Euro 2028
Potrzebne było 150 tys. zł. Ale to, co zrobił "Lewy", przebiło wszystko