Tak funkcjonuje piłkarski klub w czasie wojny. Prezes wszystko ujawnił

PAP/EPA / Na zdjęciu: Zniszczenia wojenne w Kijowie
PAP/EPA / Na zdjęciu: Zniszczenia wojenne w Kijowie

Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. O tym, jak w obliczu wojny działa Dynamo Kijów, opowiedział prezes tego klubu, Igor Surkis. Zdradził, że zaangażowano się m.in. w pomoc humanitarną.

W tym artykule dowiesz się o:

Wojna w Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego. To sprawiło, że Dynamo Kijów musiał zmienić sposób funkcjonowania - sport zszedł na zdecydowanie dalszy plan.

- Od pierwszych dni wojny nasz klub zajmował się sprawami humanitarnymi - ewakuacją kobiet i dzieci, wychowanków szkoły pedagogicznej, a także finansowaniem szpitali, które niosą pomoc rannym - powiedział prezes Dynama Igor Surkis, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Zdradził też, że klub otoczył opieką sierocińce, a ponadto troszczy się o pomoc w zakupie leków czy w zakresie organizacji operacji dla osób cywilnych oraz żołnierzy.

ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"

- Będziemy to robić nadal. Chcemy finansować programy humanitarne wspierające Ukraińców. Kwestia pieniędzy w ogóle nie jest teraz istotna. Interesuje nas wyłącznie sprawa zwycięstwa Ukrainy i ratowania życia naszych rodaków - kontynuował Surkis.

Zaznaczył ponadto, że Dynamo "regularnie przedstawia na swoich profilach w mediach społecznościowych prawdę o tym, co dzieje się w Ukrainie".

- Wolę mniej mówić, a więcej robić. Jeśli jednak trzeba powiedzieć więcej, to nie ma z tym problemu: nasz sąsiad, Federacja Rosyjska, dokonała nieuzasadnionej, brutalnej agresji militarnej na Ukrainę. Teraz cały nasz kraj jest bohaterem! - podkreślił szef klubu z Kijowa.

Czytaj także:
Lider Ekstraligi pewnie wygrał, ale musi uciekać przed grupą pościgową
Liga Mistrzów. Kto awansuje do kolejnej rundy?