Milik niewidoczny, Marsylia niespodziewanie przegrała z Monaco

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Olympique Marsylia był faworytem niedzielnego meczu z AS Monaco. Gospodarze byli stroną przeważającą, ale nieoczekiwanie to rywale strzelili jedynego gola. Bardzo przeciętne zawody rozegrał Arkadiusz Milik.

Pewnie niewielu kibiców AS Monaco wierzyło w końcowy sukces, zwłaszcza po pierwszej połowie, która toczyła się zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Jednak zawodnicy Olympique Marsylia byli bardzo niedokładni, gdy dochodzili do pola karnego rywala. Mieli sporą przewagę w środku pola, natomiast im bliżej pola karnego, tym gorzej. Brakowało konkretów.

Arkadiusz Milik cierpiał, bo długimi fragmentami był wyłączony z gry. Nie docierały do niego podania, a samemu było mu trudno cokolwiek wykreować. Najbliżej gola Polak był w 73. minucie, ale zabrakło mu centymetrów, by dostawić nogę do piłki po mocnym wstrzeleniu z bocznego sektora.

Wraz z biegiem czasu narastała frustracja wśród zawodników z Marsylii. Wściekał się Dimitri Payet, który z minuty na minutę miał coraz mniej ochoty do gry. Niewiele mu wychodziło, a i partnerzy jakby niekoniecznie mówili w tym samym języku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca

Goście nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, długo można było odnieść wrażenie, że remis w pełni ich satysfakcjonuje, ale skoro nadarzyła się okazja na zgarnięcie pełnej puli, to chętnie z niej skorzystali. Bramkową akcję zaczął Wissam Ben Yedder, zagrał w tempo do Kevina Vollanda, który trafił w słupek. Szczęście uśmiechnęło się jednak do ekipy Monaco, piłka spadła prosto pod nogi Gelsona Martinsa i ten z bliska pokonał Pau Lopeza.

Co istotne, Marsylia po tym trafieniu nie mogła w zasadzie nic zrobić. Zresztą, było bliżej drugiego gola dla Monaco niż remisu. Warto chociażby wspomnieć potężne uderzenie Youssoufa Fofany zza pola karnego, po którym piłka minimalnie minęła bramkę.

Olympique Marsylia - AS Monaco 0:1 (0:1) 0:1 Gelson Martins 58'

Składy:

OM: Pau Lopez - Valentin Rongier (80' Pol Lirola), William Saliba, Duje Caleta-Car, Luan Peres (80' Sead Kolasinac) - Matteo Guendouzi, Boubacar Kamara, Gerson - Cedric Bakambu (65' Bamba Dieng), Arkadiusz Milik, Dimitri Payet.

Monaco: Alexander Nuebel - Vanderson, Axel Disasi, Benoit Badiashile (78' Chrislain Matsima), Caio Henrique - Jean Lucas, Youssouf Fofana, Aurelien Tchouameni, Kevin Volland (78' Myron Boadu), Gelson Martins (78' Sofiane Diop) - Wissam Ben Yedder (85' Aleksandr Gołowin).

Żółte kartki: Luan Peres, Kamara (OM) oraz Disasi (Monaco).

Sędzia: Antony Gautier.

Pozostałe wyniki niedzielnych meczów 27. kolejki:

AS Saint-Etienne - FC Metz 1:0 (0:0) 1:0 Denis Bouanga 52'

Girondins Bordeaux - ES Troyes AC 0:2 (0:1) 0:1 Mama Balde (k.) 28' 0:2 Lebogang Mothiba 87'

FC Nantes - Montpellier HSC 2:0 (0:0) 1:0 Randal Kolo Muani 69' 2:0 Willem Geubbels 90+4'

Stade de Reims - RC Strasbourg Alsace 1:1 (0:0) 0:1 Jean-Ricner Bellegarde 70' 1:1 Jens Lys Cajuste 84'

Stade Rennais - Angers SCO 2:0 (1:0) 1:0 Benjamin Bourigeaud 33' 2:0 Gaetan Laborde 87'

Lille OSC - Clermont Foot 63 4:0 (1:0) 1:0 Jonathan Bamba 4' 2:0 Jonathan David 71' 3:0 Zeki Celik 84' 4:0 Edon Zegrova 90'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Paris Saint-Germain 38268490:3686
2 Olympique Marsylia 38218963:3871
3 AS Monaco 38209965:4069
4 Stade Rennais 382061282:4066
5 OGC Nice 382071152:3666
6 RC Strasbourg Alsace 381712960:4363
7 RC Lens 3817111062:4862
8 Olympique Lyon 3817111066:5161
9 FC Nantes 3815101355:4855
10 Lille OSC 3814131148:4855
11 Stade Brestois 29 381391649:5748
12 Stade de Reims 3811131443:4446
13 Montpellier HSC 381271949:6143
14 Angers SCO 3810111744:5541
15 ES Troyes AC 389111837:5338
16 FC Lorient 388121835:6336
17 Clermont Foot 63 38992038:6936
18 AS Saint-Etienne 387112042:7732
19 FC Metz 386131935:6931
20 Girondins Bordeaux 386131952:9131

CZYTAJ TAKŻE: Niemcy grzmią. "Putin ocenzurował mecz Bayernu" Przełamanie Teodorczyka. Czekał na to 1113 dni

Źródło artykułu: