Ryszard Komornicki (trener Górnika): Ten mecz był tak jak się spodziewałem pucharowym spotkaniem. Takie pojedynki są bardzo ciężkie. Przebieg konfrontacji wyglądałby inaczej, gdybyśmy w drugiej połowie dobrze rozrywali piłkę. Moglibyśmy prowadzić 2:0, 3:0 i byłoby spokojniej. Ale my specjalizujemy się w zwycięstwach 1:0. Na razie punkty są, absolutnie jestem nie zadowolony z gry zespołu. To całkiem za mało by awansować i utrzymać się w czołówce. Mieliśmy w końcówce bardzo dużo szczęścia, ponieważ ostatnie 20 minut MKS dobrze grał. Zostawiliśmy miejsce w środku pola i stąd te sytuacji. Na szczęście dzisiaj Sebastian Nowak był dobrze dysponowany i wybronił wygraną. Dopiero osiem spotkań jest rozegranych i trochę za wcześnie mówić kto spadnie, a kto się utrzyma. Jeśli tak będą dalej grali (MKS Kluczbork dop.red.) myślę, że spokojnie się utrzymają. Jestem zadowolony, że to my wygraliśmy. Taki MKS powinien wygrywać z zawodnikami którzy walczą o utrzymanie się. Uważam, że jeszcze nie jedną niespodziankę MKS sprawi tutaj u siebie na własnym boisku.
Ryszard Okaj (trener MKS-u): Mogę pogratulować trenerowi Górnika. W pierwszej połowie było za nerwowo. Wychodziliśmy z piłką,, strzelaliśmy z 30 metrów, w tym momencie to nas przerosło. Dla trenera słowa otuchy: Prawdziwego mistrza poznać po jednym ciosie. Największą naszą gorączką jest, że nie strzelamy w 100% sytuacjach. Tak było dzisiaj jak i w Pruszkowie. Ale biednemu wiatr w oczy wieje... Zobaczymy co będzie dalej. My się nie poddajemy. Chłopcy wiedzą, że jest przeskok z 2 ligi do 1 ligi, tu są drużyny, które walczą o Ekstraklasę. Mam nadzieję, aby nam starczyło wiary w to co robimy. Będziemy walczyć do końca, a w piłce wszystko jest możliwe.
Sebastian Nowak (bramkarz Górnika): Od drugiej połowy Kluczbork miał lepsze sytuacje, ale na nasze szczęście nie wykorzystali ich i 3 punkty zapisujemy sobie. Możemy być z tego zadowoleni, bo z gry nie. Nie myślę, że punkty zdobyte są dzięki mnie. W pierwszej połowie w sytuacji której moglibyśmy stracić bramkę pomógł mi Mariusz Magiera. W drugiej to ja pomogłem zespołowi. Myślę, że jak każdy będzie robił to co do niego należy, to będzie dobrze. Zastanawiamy się z meczu na mecz, kiedy znowu się przełamiemy i wygramy zdecydowanie i kibice będą zadowoleni i my sami. Teraz gra się nie klei i z czego możemy się tylko cieszysz to 3 punkty.