Co z meczem Rosja - Polska? Możliwy jest zaskakujący scenariusz

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

24 marca ma się odbyć mecz Rosja - Polska w barażach o awans na mistrzostwa świata 2022. Sprawa jednak mocno się skomplikuje, gdy rosyjskie wojska zaatakują Ukrainę. Portal goal.pl przedstawia możliwe scenariusze.

Wciąż jest duże ryzyko, że w każdej chwili może dojść do konfliktu zbrojnego pomiędzy Rosją i Ukrainą. Świat z niepokojem przygląda się ruchom rosyjskiej armii, która podobno jest gotowa rozpocząć wojnę. Gdyby tak się stało, to skutki ataku odczulibyśmy także w futbolu.

Tak się składa, że Rosja jest naszym rywalem w barażach o awans na mistrzostwa świata 2022. Mecz zaplanowany jest na 24 marca. Gospodarzem będzie drużyna "Sbornej", a spotkanie odbędzie się w Moskwie na stadionie miejscowego Dynama.

Trudno sobie wyobrazić, aby mecz Rosja - Polska został rozegrany w Moskwie, gdy do wojny z Ukrainą rzeczywiście dojdzie. Z jednej strony chodzi o bezpieczeństwo, a z drugiej cały świat będzie się domagać także od FIFA nałożeniem sankcji na rosyjską federację piłkarską.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

Goal.pl przyjrzał się sprawie i opisuje, jaki scenariusz jest najbardziej możliwy. Co ciekawe, w tej chwili PZPN, UEFA i FIFA w ogóle nie pracują nad scenariuszem na wypadek wybuchu konfliktu zbrojnego. Wszyscy szykują się na to, że spotkanie zostanie rozegrane zgodnie z planem w stolicy Rosji.

Niektórzy kibice z kolei snują już wizje, że jak Rosja zapoczątkuje wojnę, to zostanie zawieszona przez FIFA i Polska awansuje dalej bez gry. Taki scenariusz jednak jest mało realny, bo już wielokrotnie przekonywaliśmy się, że światowa federacja nie stosuje tak surowych kar wobec największych mocarstw. Trzeba się nastawić, że baraż na pewno się odbędzie, ale...

Najbardziej realna jest opcja, że po wybuchu wojny mecz Rosja - Polska zostanie przeniesiony na neutralny teren. Tak twierdzi Michał Listkiewicz, który uważa, że w grę wchodzi Turcja.

- Turcja wielokrotnie zgłaszała do FIFA i UEFA, że jest gotowa do organizacji meczów, które z jakichś powodów nie mogą się odbyć w planowanym wcześniej miejscu. Mają obiekty, mają infrastrukturę, doświadczenie, bo przecież organizowali choćby finał Ligi Mistrzów, dają dobre pieniądze, są gotowi nawet odstąpić od praw, które normalnie mają gospodarze - komentuje były prezes PZPN w portalu goal.pl.

Na razie pozostaje czekać i obserwować sytuację. Do meczu został jeszcze ponad miesiąc czasu i wydarzyć się może dosłownie wszystko.

Będzie sensacyjny powrót do kadry?! >>
Ranking FIFA: spadek reprezentacji Polski >>

Źródło artykułu: