To był szok dla całego piłkarskiego świata. 33-letni Sergio Aguero, który dopiero co seriami strzelał gole w Premier League, w grudniu poinformował o zakończeniu swojej kariery.
Powodem takiej decyzji była choroba serca. Teraz sam zainteresowany postanowił nieco opowiedzieć o początkach całej sytuacji podczas jednego ze swoich streamów na Twitchu.
- Na początku, gdy to się wydarzyło, myślałem, że to nic takiego i że wszystko będzie dobrze - powiedział Aguero. Jego problemy rozpoczęły się po meczu 12. kolejki obecnego sezonu La Liga, gdy w meczu z Deportivo Alaves, musiał opuścić murawę już w 41. minucie z powodu problemów z oddychaniem.
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat
- Gdy jednak przybyłem do szpitala, zostawili mnie w małym pokoiku z mnóstwem monitorów wokół mnie. Wówczas zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak. Po dwóch dniach hospitalizacji zacząłem się denerwować - wspominał Argentyńczyk.
- Pierwsze dwa tygodnie były okropne - dodał.
Ostatecznie piłkarz musiał przejść drobną operację, w wyniku której został mu wszczepiony w klatkę piersiową mikroczip, który stale monitoruje jego tętno.
Po tym jak Aguero ogłosił zakończenie kariery, żegnało go wiele gwiazd światowego futbolu z Messim na czele. "Prawda jest taka, że to bardzo boli, widząc ciebie rezygnującego z tego, co lubiłeś najbardziej, z powodu tego, co przeżyłeś" - pisał na Instagramie jego rodak.
Czytaj także:
- Boniek znów w polskiej lidze? Gracz z Hondurasu zainteresowany występami w Ekstraklasie
- Lis pola karnego. Ten bramkarz wyczynia prawdziwe cuda