Ok. 19 stycznia, jak zapowiedział prezes PZPN Cezary Kulesza (więcej TUTAJ), zostanie ogłoszone nazwisko nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Według ustaleń dziennikarza sportowego Mateusza Borka, w grę wchodzi jedna kandydatura - Adama Nawałki.
Były szkoleniowiec Biało-Czerwonych (w latach 2013-2018) miał jednak zgłosić kontrowersyjny pomysł. Chciałby objąć reprezentację tylko na mecze barażowe do MŚ 2022 (w pierwszym etapie naszym rywalem będzie Rosja) i niezależnie od wyniku odejść przed mistrzostwami świata w Katarze (mundial odbędzie się w dniach 21 listopada - 18 grudnia). Taką informację podał m.in. "Super Express".
- To ja przepraszam! Co to ma znaczyć?! Bo jeśli Nawałka będzie selekcjonerem na życzenie dziennikarzy i piłkarzy, to ja tylko przypomnę, że 10 lat temu Grzegorz Lato wybrał wówczas trenera (Franciszka Smudę - przyp. red.) przed Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, bo tak chcieli piłkarze oraz dziennikarze - ocenił Jan Tomaszewski w wywiadzie dla kanału "Super Express Sport" w serwisie YouTube.
- Zajęliśmy wówczas zaszczytne 4. miejsce w grupie i była to jedna z największych kompromitacji w historii polskiej piłki. Nie wolno! Trzeba tutaj zaufać prezesowi Kuleszy. Jego koncepcja jest taka, że chce zagranicznego trenera z jednym czy dwoma polskimi asystentami, którzy będą mieli decydujący głos, jeśli chodzi o ustalenie składu na najbliższe baraże - podkreślił 74-letni Tomaszewski.
Zobacz:
Legendarny trener wskazał nowego selekcjonera Polaków. "Najlepszy kandydat"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!