Po tym, jak Paulo Sousa zostawił reprezentację Polski i uciekł do Brazylii, żeby tam przejąć Flamengo Rio de Janeiro, przed prezesem PZPN Cezarym Kuleszą pierwsza poważna misja.
Na dwa miesiące przed barażami o wyjazd na mistrzostwa świata, które odbędą się w Katarze, Biało-Czerwoni są bez selekcjonera.
- Mamy do czynienia z pożarem i ratowaniem sytuacji. Nowy trener nie ma możliwości przygotowania i poznania zespołu - przyznał dla tvpsport.pl Marek Koźmiński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Dlatego też odrzuca wszystkie opcje zagraniczne. Kandydatury Włochów Fabio Cannavaro i Andrea Pirlo nazywa interesującymi, ale tylko w momencie, gdyby do zmiany doszło w "normalnym" momencie, a nie teraz na krótko przed najważniejszymi meczami w przeciągu czterech lat.
Byłemu wiceprezesowi PZPN nie podoba się z kolei cały szum i giełda nazwisk. - Dla mnie to robienie szopki. Ogłaszanie, z kim ktoś rozmawiał i się spotykał, do niczego dobrego nie prowadzi. Tego typu rozmowy powinno toczyć się w kuluarach - Uważam, że wszystko jest pewną grą.
Koźmiński wskazał też, kto jest najlepszą opcją na ten moment dla naszej drużyny narodowej. To Adam Nawałka. - Jeżeli chcemy sobie dać szansę, to Adam jest wyjściem rozsądnym, na krótką metę.
- Musimy spojrzeć na sytuację, w której się znaleźliśmy. To najrozsądniejsza decyzja. Tylko wtedy możemy liczyć, że nasza kadra może awansować na mistrzostwa świata - wyjaśnił. Dodał też, że nawet zawodnicy wskazali właśnie Nawałkę, a Robert Lewandowski miał powiedzieć, że "nie wyobraża sobie innego rozwiązania".
Koźmiński przyznał też, że gdyby był czas na odpowiednie przygotowanie i wdrożenie przez nowego selekcjonera jego własnego pomysłu, to wtedy jego faworytem numer jeden byłby Maciej Skorża.
Przypomnijmy, że nazwisko następcy Paulo Sousy mamy poznać 19 stycznia.
Zobacz także:
Kończy urlop. To on przejmie reprezentację?
Zaskakujący kierunek. Jerzy Brzęczek w ścisłym gronie kandydatów do pracy z zagraniczną kadrą