Fabio Cannavaro, mistrz świata z Włochami z 2006 roku, pojawił się w sobotę w Warszawie, aby spotkać się z Cezarym Kuleszą.
Rozmowa trwała 1,5 godziny, a jak nieoficjalnie słyszymy, Włoch był do niej nieźle przygotowany. Ale… Czy na tyle, aby olśnić Kuleszę?
Co ciekawe, kilka godzin po tym spotkaniu we włoskich mediach pojawiły się opinie, że PZPN zaproponował Cannavaro dwuletni kontrakt.
Tyle, że wygląda to raczej na grę obozu włoskiego trenera. Bo, gdy zapytaliśmy o to w kuluarach polską stronę, to stanowczo podkreślano, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły, a Cannavaro jest po prostu jednym z kandydatów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Rozmowy z kilkoma kandydatami, pojawił się Szwajcar
Owszem, być może była mowa o tym jak długi miałby być kontrakt, ale jeśli wierzyć źródłom zbliżonym do PZPN, to nie jest tak, że oferta została złożona i piłka jest po stronie Cannavaro. Wygląda na to, że Kulesza rozmawia z różnymi kandydatami, aby mieć jak najszersze spektrum wyboru.
Tym bardziej, że zagranicznych kandydatur przybywa praktycznie codziennie. Jak ustaliły WP SportoweFakty, jest też kolejny chętny, zgłoszony już kilka dni temu. To Marcel Koller, szwajcarski szkoleniowiec, który pracował ostatnio z FC Basel, a wcześniej, przez długie lata był trenerem reprezentacji Austrii (2011-2017).
Jako piłkarz Koller całą karierę był związany z Grasshoppers Zurych, z którym zdobył 7 tytułów mistrzowskich i 5 Pucharów Szwajcarii. W trenerskiej karierze ma też w CV między innymi FC Koeln, gdzie rozwijał talent… Lukasa Podolskiego.
Klinsmann próbował, ale bez skutku
Ale czy Koller ma szanse? Zapewne nie, podobnie jak Juergen Klinsmann. O jego kandydaturze informował dziennikarz Roman Kołtoń. Z tego co słyszeliśmy, słynny Niemiec naprawdę mocno się starał, aby jego kandydatura dotarła do Kuleszy, ale prezes PZPN nie bierze go pod uwagę.
A zatem kto? Cannavaro czy jednak Polak? Wiele wskazuje na to, że wymieniany przez wielu jako faworyt Adam Nawałka nie wypadł z gry. Były selekcjoner przebywa obecnie na Malediwach, ale w najbliższym tygodniu wraca do Polski. Kulesza w programie na antenie stacji Viaplay przyznał, że zamierza porozmawiać z Nawałką i… To jest to, na co czeka wielu kadrowiczów.
Bo, jak już pisaliśmy wcześniej, kadrowa starszyzna uważa, że w obecnej sytuacji Nawałka jest tak naprawdę jedynym wyjściem. Zdaniem piłkarzy nie ma szans, aby nowy trener zdążył poznać zespół skoro przed starciem z Rosją będzie miał raptem trzy treningi.
Papszun? Raczej nie!
W kręgach zbliżonych do kadry można się dowiedzieć, że Nawałka to tak naprawdę jedyny polski kandydat. Marek Papszun, czy Czesław Michniewicz – z tego co można usłyszeć – tak naprawdę nie są brani pod uwagę.
Ale… Kto wie, czy do gry nie wejdzie jeszcze Slaven Bilić. Chorwat ma w Polsce wielu zwolenników, a właśnie rozwiązał kontrakt z chińskim klubem. W przyszłym tygodniu ma wrócić do Europy.
Jak zapewniły nas osoby z jego otoczenia, Slaven nie ma jeszcze nowego pracodawcy, choć od dawna mówi się, że może trafić do jednego z tureckich gigantów. No chyba, że propozycja z Polski sprawiłaby u niego ból głowy. Pytanie jednak, czy taka nadejdzie?
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)