Saga transferowa Erlinga Haalanda trwa w najlepsze. Oliwy do ognia dolał dziennikarz Gianluca di Marzio swoimi doniesieniami podczas wywiadu dla Wettfreunde.net. Twierdzi on, że piłkarz BVB woli inny kierunek niż Premier League. Wcześniej reprezentant Norwegii był łączony z takimi klubami jak Manchester United, Manchester City, Chelsea czy Newcastle.
Źródło uważa, że norweski napastnik preferuje La Ligę oraz Bundesligę, a Real Madryt i Barcelona są jedynymi klubami, które mogą być brane pod uwagę w kontekście jego transferu. W mediach mówi się, że 21-latek ma w swojej obecnej umowie klauzulę wynoszącą blisko 75 mln euro. To właśnie ona ma mu pomóc opuścić BVB w letnim okienku. Jednak wtedy Norweg niekoniecznie musi wyprowadzić się z Dortmundu, ponieważ Borussia może mu złożyć nową ofertę kontraktową.
Haaland w 11 meczach Bundesligi tego sezonu zdobył 13 goli i pięciokrotnie asystował. Do swojego dorobku bramkowego dorzucił także cztery kolejne trafienia w Lidze Mistrzów i DFB Pokal.
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
Borussia uplasowała się na pozycji wicelidera. Ekipa ze Signal Iduna Park dotychczas uzbierała 34 punkty na koncie, jednocześnie tracąc do pierwszego Bayernu Monachium dziewięć oczek. Przed podopiecznymi Marco Rose'a spotkanie 18. kolejki Bundesligi. Zmierzą się w nim na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt. Pierwszy gwizdek tego pojedynku już 8 stycznia o godzinie 18:30.
21-latek w szeregach BVB zameldował w styczniu 2020 roku, przechodząc wtedy z Red Bull Salzburg za 20 mln euro. Wcześniej występował także w barwach Molde czy Bryne.
Szef Internacional powiedział, dlaczego zerwał rozmowy z Sousą
Koronawirus szaleje w Barcelonie. Klub ma wielki problem
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)