Tymoteuszowi Puchaczowi z 1.FC Union nie jest łatwo. Choć kosztował trzy miliony euro i ma czteroletni kontrakt, berlińczycy rzadko z niego korzystają. Nie odgrywa praktycznie żadnej roli - czytamy w "Bild".
Polak grał tylko w Lidze Konferencji Europy (7 występów). Do tej pory nie został dopuszczony do gry w Bundeslidze i Pucharze DFB.
"Pobyt Puchacza w Berlinie wydaje się nie mieć sensu" - czytamy.
Dziennikarze podają, że klub odpadł właśnie z Ligi Konferencji Europy, a trener Urs Fischer nie widzi dla niego miejsca w składzie na Bundesligę.
"Mocne strony Puchacza są w ofensywie. Jest odważny, szuka sytuacji sam na sam, lubi się przeprawiać. Ale ma duże problemy w obronie. To też widzi trener Fischer" - piszą Niemcy, którzy twierdzą, że Polakiem mocno interesuje się Trabzonspor, lider tureckiej ekstraklasy.
Zespół po 19 kolejkach ma 7 pkt przewagi nad drugim Konyasporem. Trener Abdullah Avci i prezes Ahmet Agaoglu rozmawiali na temat zimowych transferów. Chcą popracować nad wzmocnieniem skrzydeł i lewej obrony. Jednym z kandydatów na to drugie miejsce ma być Tymoteusz Puchacz. W grę wchodzi wypożyczenie.
Zobacz także:
"On się zeszmacił". Były selekcjoner nie przebiera w słowach ws. Sousy
Sousa nie traci czasu. Wyciekło, jaki transfer planuje w Flamengo
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami