[tag=74572]
Matty Cash[/tag] spędził na boisku pełne 90 minut. Zanotował trzy wybicia piłki, dwa przechwyty, zablokował także jeden strzał. Na ile było to możliwe, starał się aktywnie uczestniczyć w akcjach ofensywnych, czego dowodem są trzy kluczowe podania w jego wykonaniu.
Miał 74 kontakty z futbolówką i 36 celnych podań (80 proc. skuteczności). Cieniem na jego występie kładzie się jednak sprokurowany rzut karny po bezmyślnym faulu na Callumie Hudsonie-Odoi. Gospodarze prowadzili w tamtym momencie 1:0, ale dzięki podyktowanej "jedenastce" goście wyrównali wynik spotkania. Później trafili jeszcze dwukrotnie i wywieźli z Villa Park trzy punkty.
Cash nie mógł oczywiście dostać najwyższych ocen od angielskich mediów. Portal "90min" dał mu "trójkę", gdzie "1" jest notą najniższą, a "10" - najwyższą. "Trzeba podkreślić, jak głupi był ten faul. Co on sobie myślał?" - zapytali dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!
Nieco bardziej łaskawi byli redaktorzy "Birmingham Mail" i "The Hard Tackle", którzy ocenili reprezentanta Polski na odpowiednio "szóstkę" i "piątkę". Oba te serwisy doceniły jego "dobre wejście w mecz" i "zapewnianie szerokości gry w ataku".
Aston Villa jest w tym momencie na jedenastej pozycji w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Z kolei Chelsea jest trzecia, a do liderującego Manchesteru City traci sześć "oczek".
Zobacz też:
Niespodziewany kandydat na selekcjonera. Od czterech lat nie ma klubu
Kto powinien zostać selekcjonerem reprezentacji Polski? Kibice nie mają wątpliwości