Trener Celticu grzmi ws. kibiców. "Klub nie może ciągle płacić"

Getty Images / Craig Foy/SNS Group / Na zdjęciu: Brendan Rodgers
Getty Images / Craig Foy/SNS Group / Na zdjęciu: Brendan Rodgers

Trener Celticu Brendan Rodgers w konkretnych słowach wypowiedział się na temat zachowań kibiców. Nawiązał tym samym do zakazu, który grozi fanom klubu.

Brendan Rodgers wyraził zaniepokojenie zachowaniem kibiców Celticu FC. Klub otrzymał kolejne ostrzeżenie od UEFA po incydencie z pirotechniką podczas meczu ligowego z Aston Villą. Może ono skutkować zakazem obecności fanów zespołu z Glasgow na meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.

Celtic został już wcześniej ukarany grzywną w wysokości 17 tys. funtów i zawieszonym zakazem sprzedaży biletów na mecze wyjazdowe po podobnym incydencie w spotkaniu z Borussią Dortmund. - Klub nie może ciągle płacić grzywien wartych setki tysięcy funtów - stwierdził wprost Rodgers, cytowany przez "Daily Mail".

Trener Celticu skwitował, że wspomniany zakaz nie jest jeszcze przesądzony, ale klub wolał wydać takie oświadczenie. - Nigdy nie chcielibyśmy dojść do punktu, w którym przystępujemy do meczu o takiej wadze i nie możemy zabrać naszej bazy kibiców ani mieć możliwości wpuszczenia ich na trybuny. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale jeśli takie zachowania się przyjmą, będzie trzeba coś zmienić - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek

Rodgers wyraził nadzieję, że zakazu dla kibiców na wyjazd do Monachium na rewanżowy mecz 18 lutego uda się uniknąć. - Klub zawsze będzie walczył o naszych kibiców. - Mamy szansę to zmienić, bo to nie jest akceptowalne. Nasi kibice są niesamowici i chcemy, aby tak pozostało - podsumował Rodgers.

Celtic miejsce w fazie play-off Ligi Mistrzów wywalczył dzięki zakończeniu fazy ligowej na 21. lokacie. Drużyna z Glasgow, aby awansować do 1/8 finału, będzie musiała pokonać Bayern w dwumeczu. Zawodnicy Rodgersa rywalizację tę rozpoczną 11 lutego, grając na własnym stadionie.

Komentarze (0)