Emil Truszkowski to najprawdopodobniej największy polski znawca Korei Północnej. Rozmowę właśnie z nim, autorem bardzo popularnego bloga "Pozdro z KRLD", polecono mi w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, kiedy szukałem odpowiedniego specjalisty. "Korea Północna? Sport w tym kraju? Lepszego rozmówcy pan nie znajdzie" - usłyszałem.
Truszkowski mieszka obecnie w Japonii. Prowadzi wspomnianego bloga, organizuje wycieczki do Korei Północnej, interesuje się tym tajemniczym państwem, przekazuje światu informacje dotyczące KRLD. Bywa również w tym kraju.
Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty.pl: I właśnie podczas jednej z takich podróży wydarzyło się coś niezwykłego, związanego z... Robertem Lewandowskim.
Emil Truszkowski, prowadzący blog "Pozdro z KRLD":
Jeden z uczniów na spotkaniu z naszą grupą turystów nagle wstał i powiedział, że kojarzy Lewandowskiego. Zarówno uczniowie, jak i my się nieco stresowaliśmy takim spotkaniem. Nie bardzo wiedzieliśmy, o co się pytać, ale jakoś temat piłki nożnej, sportu zawsze łamie pierwsze lody i tak było w tym przypadku.
Myśli pan, że ten uczeń jest prawdziwym kibicem Lewandowskiego?
Na ile on faktycznie śledzi karierę Lewandowskiego, to trudno powiedzieć. Możliwe, że tylko coś o nim słyszał lub widział w telewizji jakiś mecz. Ale i tak cieszy, że kogokolwiek z naszą Polską skojarzył.
ZOBACZ nagranie ze szkoły z Pjongjangu.
Większość z nas łączy Koreę Północną z głodem, torturami i ludźmi, którzy nie mają żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Ale jak twierdzą m.in. Daniel Tudor i James Pearson, którzy napisali książkę "Tajemnice Korei Północnej", to kraj, w którym wiele się w ostatnich latach zmieniło. Ludzie prowadzą biznesy, mają telefony komórkowe, niektórzy podróżują.
Jednak nadal w Korei Północnej nie ma swobodnego dostępu do internetu, a lokalny intranet jest mocno kontrolowany przez państwo. W telewizji czasem pokazywane są różne wydarzenia sportowe zazwyczaj z dużym opóźnieniem, rzadko na żywo. W trakcie mojego pobytu w Korei Północnej nazwisko Roberta Lewandowskiego padło przy kilku okazjach, więc możliwe, że najważniejsze mecze na arenie międzynarodowej są pokazywane w telewizji i komentowane w prasie.
Podobno hitem wśród Koreańczyków z Północy są pendrive'y, które napływają głównie z Chin, a które są rodzajem "internetu". Ludzie wkładają je do gniazd komputerów i...
... oglądają filmy, seriale oraz słuchają muzyki z Korei Południowej. Te materiały stanowią główną część przemycanego materiału audiowizualnego do Korei Północnej. Nie wydaje mi się, że ktoś by ryzykował wysokie kary, aby przemycać ostatnie mecze Lewandowskiego.
Czy słyszał pan o jakimkolwiek fanklubie Lewandowskiego w KRLD?
Nie słyszałem o czymś takim. W Korei Północnej raczej nie ma czegoś takiego jak fankluby zagranicznych piłkarzy. Wszelkiego rodzaju zrzeszenia lub organizacje są mocno kontrolowane przez państwo.
Z kim, z czym kojarzy się Polska przeciętnemu mieszkańcowi Korei Płn.?
Dla nich Europa to daleki świat, którym pewnie przeciętny chłop na wsi się nie interesuje lub nie ma dostępu do takiej wiedzy. Lepiej wykształcone osoby kojarzą Polskę dzięki temu, że byliśmy po jednej stronie barykady w trakcie zimnej wojny i dlatego, że Polskę odwiedził dwukrotnie założyciel Korei Północnej Kim Il Sung, który był u nas w 1956 i 1984 roku. Po koreańsku słowo Polska to dosłownie w wymowie "Polska" i Koreańczycy kojarzą tę nazwę.
Jak ważny jest sport dla przeciętnego mieszkańca Korei Północnej? Czy interesuje się sportowcami, wynikami, itd.?
Sport jest ważną częścią edukacji. Gry zespołowe, bieganie, ćwiczenia siłowe są popularne. W dużych miastach, a w szczególności w Pjongjangu, widać dużo boisk, gdzie w siatkówkę lub koszykówkę grają dzieci albo dorośli.
To rekreacja, a wyczyn?
Korea Północna ma bardzo silną reprezentację w podnoszeniu ciężarów (więcej o tym fenomenie pisaliśmy TUTAJ >>) oraz niezłą reprezentację męską i żeńską w piłce nożnej, która odnosi wiele sukcesów w Azji.
Znani sportowcy mają status gwiazd? Żyje im się lepiej, niż innym?
Sportowcy, którzy osiągają sukces na mistrzostwach świata lub igrzyskach olimpijskich mogą liczyć na liczne nagrody od państwa i sławę. Jednym z przywilejów dla najlepszych sportowców jest na przykład otrzymanie nowego pięknego mieszkania lub własnego prywatnego samochodu. I tutaj wytłumaczę: w Korei Północnej większość aut jest państwowych. Dopiero w ostatnich latach można zobaczyć samochody na ulicy z żółtymi rejestracjami, co wskazuje, że jest to prywatna własność.
Czy istnieją w kraju regularne rozgrywki ligowe? Np. w piłkę nożną.
Istnieje liga piłkarska o nazwie DPR Korea Football League. Składa się ona z trzech dywizji. Obcokrajowcom trudno jest się dowiedzieć więcej na temat lokalnych rozgrywek, bo niewiele informacji przedostaje się na zewnątrz i turyści zagraniczni nie mają też dostępu do stadionów podczas meczów ligowych. Najsilniejszym zespołem jest należący do Koreańskiej Armii Ludowej "Klub Sportowy 25 Kwietnia" (data ta jest rocznicą założenia Koreańskiej Armii Ludowej), który wygrał tytuł mistrza kraju już 19 razy.
Regularne przyjazdy Dennisa Rodmana (po raz ostatni w 2018 roku) wpłynęły jakkolwiek na rozwój sportu w tym kraju?
Wizyty Rodmana były przede wszystkim show i raczej nie miały wpływu na rozwój sportu w KRLD. Możliwe, że spotkanie Kim Jong Una z Rodmanem mogło w jakiś sposób zachęcić przywódcę do większej promocji koszykówki, którą sam się już i tak interesował.
Czy w ścisłych władzach jest ktoś, dla kogo sport jest ważny?
Obecny przywódca KRLD mocno promuje sport wśród mieszkańców i tak jest to przedstawiane w państwowej propagandzie. Już na początku swoich rządów dużo uwagi poświęcał budowie m.in. ośrodków narciarskich, powstały boiska sportowe i wyremontowano różne obiekty sportowe.
Czy kibice w Korei Północnej mogą śledzić np. mistrzostwa świata w piłce nożnej? Państwowa telewizja pokazuje spotkania o tak dużą stawkę?
Mecze z mistrzostw świata były pokazywane w KRLD. Szczególnie jak grała koreańska drużyna, to był to powód do narodowej dumy (Koreańczycy grali po raz ostatni na mundialu w 2010 roku - przyp. red.).
Wtedy świat usłyszał o tym, że północnokoreańska telewizja sfałszowała wyniki i ponoć w 2010 i 2014 roku to właśnie piłkarze z Korei Płn. zostali... mistrzami świata!
Nieprawda, popularny film w internecie, który ma to potwierdzać jest zwykłym fake newsem zrobionym przez jakiegoś śmieszka w internecie. Koreańczycy wiedzą, że ich drużyna przegrała, ale już sam fakt, że zaszli tak daleko był dla nich powodem do dumy.
Czytaj także: Kim Dzong Un i sport, czyli niecodzienna miłość >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!