Wielki talent do wzięcia. Światowi giganci już ostrzą sobie na niego zęby

PAP/EPA / Na zdjęciu: Fabio Carvalho (z lewej)
PAP/EPA / Na zdjęciu: Fabio Carvalho (z lewej)

Jego nazwisko znają eksperci z całej Europy. Młodzieżowy reprezentant Anglii robi furorę w swoim kraju, zwracając uwagę piłkarskich gigantów.

Fabio Carvalho to wielki talent, który niejeden trener chciałby mieć w składzie. Jak się okazuje, wkrótce będzie to możliwe. Według portalu goal.com, odrzucił on ofertę nowego kontraktu w Fulham. Aktualna umowa wygasa już 30 czerwca 2022 roku.

O młodzieżowego reprezentanta Anglii starała się już m.in. FC Barcelona na początku listopada, jak informował dziennikarz Ekrem Konur. W tym samym okresie Eurosport donosił o zainteresowaniu m.in. Liverpoolu, Chelsea czy Realu Madryt 18-latkiem. Wszystkie wymienione kluby do teraz nie zmieniły zdania, co potwierdzają informacje goal.com.

Carvalho urodził się w Lizbonie, gdzie grał w akademii Benfici do 11. roku życia, zanim jego rodzina przeniosła się do Londynu. Swoją przygodę z Fulham rozpoczął w 2014 roku.

Powoli przechodził przez kolejne grupy wiekowe, aż z hukiem zameldował się w pierwszym zespole. Przed doznaniem kontuzji stopy, przez którą pauzował dziewięć tygodni, młody pomocnik zanotował trzy gole i jedną asystę w pierwszych pięciu meczach sezonu. Zaliczył także fantastyczny powrót do wyjściowej jedenastki po urazie, trafiając do siatki w meczu przeciwko Barnsley.

Zawodnika Fulham wyróżnia niezwykła mobilność. Znakomicie odnajduje się w formacji 4-2-3-1, kiedy to może wykorzystać swoją lekkość w ustawianiu się na boisku oraz w "szukaniu gry". Podczas meczu nie boi się zmieniać pozycji.

Jego drużyna jest aktualnie liderem Championship z przewagą jednego "oczka" nad drugim Bournemouth. To właśnie z tym rywalem londyńczycy mierzyli się bezpośrednio w swoim ostatnim spotkaniu. Padł wtedy wynik 1:1.

Szykuje się wielki powrót na Estadio Santiago Bernabeu?
Ważne zmiany dla tysięcy Polaków. Rewolucja w przypadku certyfikatów

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Źródło artykułu: