Upadek Barcelony był spektakularny. Zaczęło się... właśnie od Bayernu Monachium. Bawarczycy w 2020 roku rozbili Katalończyków w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, wygrywając aż 8:2. Po tym meczu z drużyny chciał odejść Leo Messi, który był przytłoczony fatalną sytuacją klubu.
Oba zespoły spotkały się niedawno w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów.
Bayern Monachium ponownie rozbił Dumę Katalonii (3:0), która momentami wyglądała jak dziecko we mgle. Litości dla piłkarzy Blaugrany nie miały hiszpańskie media, a bohaterem Niemców był nie kto inny jak Robert Lewandowski.
FC Barcelona musi w środę wygrać z Bayernem Monachium, aby w 100 procentach być pewnym awansu do fazy pucharowej. To nie będzie jednak łatwe zadanie, co pokazują statystyki.
Blaugrana jeszcze nigdy nie wygrała na stadionie Bayernu, a oprócz tego piłkarze Bayernu nie przegrali w Lidze Mistrzów u siebie aż osiem lat. W tym czasie mistrzowie Niemiec rozegrali 23 spotkania, z czego 22 zakończyły się ich zwycięstwami.
Ostatnim razem Bayern przegrał u siebie w grudniu 2013 roku, gdy jego rywalem w tej kolejce fazy grupowej był Manchester City. Jedynym zespołem, który od tego czasu zdołał wyjechać z punktem z Allianz Areny, był Ajax w sezonie 2018/2019.
Według "Kickera", trener Julian Nagelsmann w środę będzie rotował składem. Na ławce rezerwowych prawdopodobnie usiądą Leon Goretzka, Leroy Sane i Kingsley Coman. Z kolei Thomas Mueller może zagrać mniej niż 90 minut (więcej TUTAJ).
Mecz Bayern Monachium - FC Barcelona w środę (8 grudnia). Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 21:00.
Zobacz także:
Jose Mourinho zwolniony? Są nowe wieści
Oni odejdą z Legii. Znamy nazwiska
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe