Mirosław K. podczas meczu swojej drużyny z Piastem Parkovią Trzebiechów w ramach rozgrywek zielonogórskiej A klasy opluł arbitra. Wszystko z powodu złości na decyzję Wojciecha Ganczara, który w 26. minucie spotkania podyktował rzut karny dla przyjezdnych.
- Powiedział: "k..., on ci nawet karnego gwizdnie jak nie będzie w polu karnym" - relacjonował dla TVP Sport arbiter. Ukarał zawodnika żółtą kartką, po czym ponownie został obrażony. Wtedy wyciągnął czerwoną, a gracz gospodarzy dopuścił się właśnie tego niesportowego zachowania. Ganczar w tamtym momencie zakończył mecz.
Paweł Horożaniecki, przewodniczący Żarsko-Żagańskiego Podkolegium Sędziów Lubuskiego ZPN, domagał się dożywotniej dyskwalifikacji dla K. - Znam relacje z tego wydarzenia z różnych źródeł i mogę jednoznacznie stwierdzić, że to, co się stało, to jest skandal - mówił (więcej TUTAJ).
Ostatecznie związek zdecydował się na trzyletnie zawieszenie piłkarza oraz karę finansową. Powodem nałożenia sankcji jest "rażące niesportowe zachowanie, naruszenie nietykalności cielesnej".
Zobacz też:
Zaczęło się niewinnie, nawet nie zwrócił uwagi. Zawodnik Lecha Poznań walczy z nowotworem
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!