Artur Boruc jest legendą Legii Warszawa. W 2020 roku wrócił do stołecznego klubu po 15 latach i sięgnął z nim po mistrzostwo Polski. Teraz miał wielki wkład w awans drużyny do fazy grupowej europejskich pucharów.
Nic jednak nie trwa wiecznie. W przyszłym roku Boruc będzie miał na karku już 42 lata. Coraz częściej myśli już o tym co będzie robił po zakończeniu kariery.
Kilka tygodni temu jego żona Sara napisała, że Los Angeles będzie niebawem jej "drugim domem". - Jak tylko ogarnę to biznesowo, a Artur skończy kontrakt z Legią - doprecyzowała w rozmowie z Pudelkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!
Po odejściu Boruca do dyspozycji Legii zostaną dwaj młodzi bramkarze: Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz. Mistrzowie Polski szukają jednak bardziej doświadczonego golkipera i nie jest wykluczone, że będzie nim Bartosz Białkowski.
- Moim marzeniem zawsze była i jest gra w Legii. Wychowałem się w Elblągu, jestem wychowankiem Olimpii, której kibice przyjaźnią się z legionistami. Dlatego ten klub zawsze był mi najbliższy - powiedział w rozmowie z Interią.
Bartosz Białkowski od lat jest jednym z najlepszych bramkarzy w The Championship. Na wyspach gra od 2006 roku. Obecnie jest piłkarzem Millwall FC. Przed wylotem do Anglii występował w Olimpii Elbląg i Górniku Zabrze.
Zobacz także:
Jest komunikat PSG o kontuzji Neymara
To jemu Lewandowski strzelił pierwszą bramkę w Ekstraklasie. "Robert mnie oszukał"