Na gole w derbach Poznania czekaliśmy do II połowy. Świetne dośrodkowania zadecydowały

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Nie było niespodzianki w derbach Poznania. Lech pokonał Wartę 2:0, chociaż piłkarze z zielonej części Poznania przez długi czas dzięki organizacji gry remisowali, jednak gole Antonio Milicia i Mikaela Ishaka zadecydowały o wyniku.

Derby Poznania miały jednego zdecydowanego faworyta. Co prawda w ubiegłym sezonie sensacyjnym "Mistrzem Poznania" była Warta, jednak teraz wszystko odbywa się zgodnie z planem i to Lech jest zdecydowanie najlepszym przedstawicielem stolicy Wielkopolski w PKO Ekstraklasie. Drużyna z Poznania plasuje się na 1. miejscu w tabeli, Warta pozostaje szesnasta.

Od samego początku Lech Poznań ruszył do ataków, nie były to jednak zdecydowanie ataki zaciekłe. Zespół Macieja Skorży miał dużo wyższe posiadanie piłki, wymieniał o wiele więcej podań od rywala, jednak co z tego, skoro brakowało strzałów, które mogłyby choćby rozgrzać Adriana Lisa?

Warta grała tak, jak z innymi w teorii dużo lepszymi od siebie zespołami. Drużyna Dawida Szulczka była doskonale zorganizowana w obronie, nie pozwalając Lechowi na wiele pod własnym polem karnym. Irytacja piłkarzy z ulicy Bułgarskiej rosła z każdą nieudaną akcją, a najlepszą akcję przeprowadzili Zieloni!

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

W 15. minucie goście przeprowadzili doskonałą okazję. Najpierw strzelał Jayson Papeau, a po chwili Adam Zrelak. Strzały obu piłkarzy z kilku metrów doskonale wybronił Filip Bednarek, który dzięki temu był najjaśniejszą postacią Lecha w I połowie. Gospodarze nie zagrozili ani razu pod bramką rywali.

Tuż po przerwie optymistycznie zaczęła Warta, która już w 40. sekundzie stworzyła sobie szansę. Uderzenie Szymona Czyża, którego siłę zmniejszyła jeszcze interwencja Jespera Karlstroma obronił Bednarek. Warta grała nieco bardziej ofensywnie i skorzystał na tym Lech. Po świetnym podaniu Joela Pereiry, wynik meczu otworzył Antonio Milić, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko skierować piłkę do bramki.

Warta starała się dawać więcej piłkarsko, jednak przez to zrobiło się więcej miejsca na boisku. Po jednej z kontr zatrzymanych faulem, z rzutu wolnego piłkę doskonale dograł Nika Kwekweskiri i głową na 2:0 podwyższył Mikael Ishak. Chwilę później mogło być 3:0, jednak Joao Amaral przymierzył centymetry od słupka.

Wynik spowodował, że spotkanie się otworzyło i obie drużyny miały jeszcze swoje okazje. Najlepszą zmarnował Filip Marchwiński, po którego strzale piłka dwa razy odbiła się od poprzeczki. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i Lech umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli. Warta pozostaje szesnasta.

Lech Poznań - Warta Poznań 2:0 (0:0)
1:0 - Antonio Milić 53'
2:0 - Mikael Ishak 64'

Składy:

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira (65' Alan Czerwiński), Bartosz Salamon, Antonio Milić, Barry Douglas - Nika Kwekweskiri, Jesper Karlstrom - Adriel Ba Loua (84' Filip Marchwiński), Joao Amaral (75' Dani Ramirez), Jakub Kamiński (75' Michał Skóraś) - Mikael Ishak (84' Artur Sobiech).

Warta Poznań: Adrian Lis - Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka, Jakub Kiełb (62' Mateusz Kuzimski) - Jan Grzesik, Mateusz Kupczak, Michał Kopczyński - Szymon Czyż (62' Konrad Matuszewski), Jayson Papeau (89' Mateusz Czyżycki) - Adam Zrelak (89' Jakub Sangowski).

Żółte kartki: Pereira (Lech), Kiełb, Kuzimski, Papeau, Szymonowicz (Warta).

Sędzia: Tomasz Raczkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: