Kolporter Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (wypowiedzi pomeczowe)

Niemoc i bezradność emanowała z piłkarzy Zagłębia Sosnowiec po słabym meczu i porażce z Koroną w Kielcach. Zawodnicy gospodarzy nie ukrywali natomiast, że spotkanie mogło, a nawet powinno zakończyć się o wiele wyższym wynikiem na ich korzyść.

Marcin Kaczmarek (pomocnik Kolportera Korony): - Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu w porównaniu z drugą, w drugiej zagraliśmy już mniej agresywnie. Do przerwy mogliśmy prowadzić trzy czy nawet cztery do zera, ale na dwubramkową przewagę też nie ma co narzekać. Szkoda, że żaden z moich strzałów nie znalazł drogi do bramki, bo kilka dobrych sytuacji miałem.

Paweł Sobolewski (pomocnik Kolportera Korony): - Pierwsza połowa była bardzo dobra, mieliśmy bardzo dużo sytuacji, strzeliliśmy dwie bramki. Było jeszcze parę akcji niewykorzystanych. Myślę, że gdybyśmy dołożyli jeszcze dwa gole i wynik wyglądałby 4:0, to byłby to sprawiedliwy rezultat. Zgadzam się z tym, że druga połowa była troszkę gorsza od tej pierwszej.

Adam Bensz (bramkarz Zagłębia Sosnowiec): - Nie zgodzę się z opinią, że był to mecz tylko pomiędzy mną, a Koroną. Gra cały zespół i wszyscy wygrywamy lub przegrywamy. Jednak dziś faktycznie dopisało mi nieco szczęście, chociaż przy pierwszym golu dla Korony mogłem trochę lepiej zareagować. Naszą bolączką jest bezradność w ataku, bo nawet, jeśli jesteśmy pod bramką przeciwnika, to za bardzo nie wiemy, co robić z piłką. Brakuje nam konsekwencji. Dysponujemy młodym składem i przygotowujemy się już do występów w trzeciej lidze.

Komentarze (0)