Już latem w stolicy Hiszpanii nastąpiło małe trzęsienie ziemi. Z Realu Madryt odeszli dwaj liderzy defensywy: Sergio Ramos do PSG oraz Raphael Varane do Manchesteru United. Prawdziwa rewolucja ma jednak nastąpić dopiero w 2022 roku. Wtedy barwy Królewskich powinno opuścić przynajmniej sześciu piłkarzy.
Jak wylicza dziennik "AS", na liście do odejścia są Isco, Marcelo, Eden Hazard, Gareth Bale, Jesus Vallejo oraz Luka Jović. Razem z klubowej kasy pobierają 54 miliony euro netto (około 108 kosztów brutto), a nie są kluczowymi piłkarza Los Blancos.
Niektórym w czerwcu kończy się kontrakt (Marcelo, Bale, Isco), a na kilku Królewscy mogą jeszcze sporo zarobić. Hazard wyceniany jest na 25 mln euro, choć kilka lat temu trafił do Realu za ponad 100 mln.
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Real ma już plan jak zagospodarować zaoszczędzone pieniądze. Pierwszą kwestią będzie przedłużenie umowy z Viniciusem Juniorem, który jest jednym z najlepszych piłkarzy Królewskich, a pod względem zarobków plasuje się jeszcze daleko w tyle.
Kolejnym tematem będzie podpisanie umowy z Kylianem Mbappe. W teorii Francuz przyjdzie na Santiago Bernabeu bez kwoty odstępnego, jednak będzie trzeba zapłacić mu wielką premię oraz ponad 30 mln euro rocznie. Ostatnią i być może najważniejszą kwestią jest transfer... Erlinga Haalanda.
21-latek może opuścić Borussię latem przyszłego roku. W jego kontrakcie zapisana jest klauzula odejścia w wysokości 75 milionów euro. Jego przyszłość wyjaśni się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Zobacz także:
Były reprezentant Polski stracił pracę
Sousa zabrał głos ws. debiutu Matty'ego Casha