Pogoń Siedlce może się pochwalić takimi wychowankami jak Artur Boruc, Maciej Rosołek, Konrad Gołoś czy Jacek Kiełb.
Jak więc widać, wyszło stamtąd całkiem sporo znanych piłkarzy. I niewykluczone, że wyjdą kolejni, bo Pogoń mocno postawiła na rozwój akademii. W tym momencie klub potrzebuje jednak pomocy.
Jednym z pomysłów na wyjście z kryzysu jest zorganizowanie zbiórki. Żeby wyjść "spod kreski", Pogoń potrzebuje 800 tysięcy złotych.
I właśnie na taką kwotę zorganizowano w internecie zbiórkę. Informację o niej udostępnili jej byli piłkarze, niektórzy nagrywają też filmiki z prośbą o wsparcie.
Mroczek prosi o pomoc, też tam trenował
Właśnie tak zrobił znany aktor Marcin Mroczek. - Urodziłem się w Siedlcach, tu są moje korzenie... Zwracam się do was o ratunek dla siedleckiej Pogoni, w której grałem jako mały chłopak... Pogoń ma ogromne kłopoty finansowe, wycofał się strategiczny sponsor... Mój apel jest po to, aby nasza siedlecka młodzież tu się kształciła piłkarsko. Każdy z tych młodych ludzi chce zostać nowym Robertem Lewandowskim. Dajmy im na to szansę - zaapelował aktor znany między innymi z serialu "M jak Miłość".
Amerykański sen się szybko skończył
A skąd konkretnie takie kłopoty występującego w II lidze klubu? - Oczywiście pewne sprawy się nawarstwiły, ale główny powód to wycofanie się inwestora z Ameryki - mówi nam Łukasz Jarkowski, nowy prezes Pogoni.
- Budżet był skrojony pod to, że pojawią się tu obiecane pieniądze. W ubiegłym roku był milion złotych z Ameryki, ale w bieżącym miały być dwa miliony. Drugie dwa miało dołożyć miasto, a klub miał zorganizować kolejny milion - wyjaśnia Jarkowski.
Rzeczywistość okazała się jednak inna. - Z Ameryki nie dostaliśmy ani centa. Miasto wywiązało się ze swojej części umowy, klub też zorganizował tyle, ile mógł, natomiast do końca roku brakuje nam 800 tysięcy złotych. A umów, które były zawarte wcześniej, trzeba dotrzymywać. Jesteśmy szczerzy, uczciwi, otwarcie mówimy o problemach. I naprawdę aż serce rośnie, gdy widać jak ludzie starają się pomóc - mówi Jarkowski.
W całej sprawie chodzi między innymi właśnie o uratowanie akademii. - Mamy 365 dzieciaków, 25 grup. Musieliśmy wprowadzić oszczędności, ale staramy się, aby akademia nie ucierpiała na jakości. Rodzice zareagowali wspaniale. W niedzielę na przykład spontanicznie zorganizowali piknik, na którym sprzedawali różne rzeczy. Zebrali 13 792 złote i 10 groszy. Na pełnym spontanie. Widząc takie zaangażowanie, aż chce się dalej walczyć. Miasto nie dołoży więcej pieniędzy, więc do końca roku te 800 tysięcy złotych musimy jakoś zorganizować - mówi prezes Jarkowski.
Działaczom udało się zjednoczyć wokół klubu sporo osób, hasło "wszyscy tworzymy Pogoń" mocno się w Siedlcach rozkręca, ale dalsza pomoc jest niezbędna.
Pogoń powstała w 1944 roku. Jak podkreślają wszyscy z nią związani, jest największym klubem terenu między Warszawą, Lublinem a Białymstokiem.
Link do zrzutki TUTAJ
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany